Gra o tron w 2. odcinku 8. sezonu doczekała się sceny, w której Jon Snow wyznał Daenerys prawdę o swoim pochodzeniu. O tym, że tak naprawdę jest Aegonem Targaryenem. Dla Daenerys najważniejszy jest fakt, że Jon Snow jako ostatni męski potomek Targaryenow ma większe prawa do Żelaznego Tronu niż ona. Dla Jona jednak ważniejszym problemem jest fakt, że jest spokrewniony z osobą, którą kocha. Pamiętamy, że w rozmowie z Samem wspominał, że nie zależy mu na władzy.
- Kwestia pokrewieństwa dla Daenerys jest czymś normalnym. Bez problemu mogłaby poślubić swojego brata. To nie jest problem dla niej, tylko dla Jona. Głównym problemem są prawa do tronu, na które moja postać pracowała całe swoje życie - mówi Clarke.
Podkreśla, że to był cel Dany od kiedy się narodziła. Wiele poświęciła i teraz, gdy jest bliższa Żelaznego Tronu niż kiedykolwiek, ta informacja staje się dla niej kłopotem. Scenarzysta Bryan Cogman wyjaśnia, że reakcja Dany zaskoczyła Snowa. Nic nie zdradzili na temat tego, jak to może się rozegrać w przyszłości.
fot. materiały prasowe
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj