Serial Gwiezdne Wojny: Akolita rozgrywa się 100 lat przed Mrocznym widmem w okresie Wielkiej Republiki. To kompletna nowość dla fanów, którzy nie czytali książek, bo w końcu odcinamy się wizualnie i fabularnie od Gwiezdnej Sagi. Nie zabraknie świeżych i niekonwencjonalnych pomysłów, a także inspiracji książkami Star Wars, o czym twórczyni Lesley Headland mówiła w wywiadach. Sama jest fanką uniwersum. Za młodu uciekała do tego świata, czytała książki i komiksy. Ma nawet tatuaż z Leią! Star Wars jest dla niej ważne.

Gwiezdne Wojny: Akolita - źli Jedi?

Jak czytamy na oficjalnej stronie Star Wars, Akolita pokaże, jak szanowana instytucja mogła rozwijać się w czasach swojej świetności i zarazem stać na skraju chaosu, który doprowadził do wydarzeń w Gwiezdnej Sadze.  Reżyserka instytucję Zakonu Jedi stawia po tej samej stronie, po której znajduje się Imperium czy Najwyższy Porządek. Twierdzi, że Star Wars zawsze było o kimś na straconej pozycji (Rebelia, Ruch Oporu, Nowa Republika) w walce z dużą i złą instytucją (Imperium, Separatyści, Najwyższy Porządek).
- Jeśli Gwiezdne Wojny są historią o kimś na przegranej pozycji w starciu z instytucją, to tutaj tą instytucją są Jedi. Bardzo interesowała mnie historia o tym, w jakim położeniu byli Jedi u szczytu swoje władzy. Nie mówię o ich pozycji w Mrocznym widmie, bo Lord Sithów był w senacie i oni go nie wyczuwali.
Reżyserka chce pokazać w serialu, co poszło nie tak, że ostatecznie doprowadziło to do końca Jedi.
fot. Disney+
- Jeśli ci źli są tutaj na przegranej pozycji, to wydaje się to fajnym odwróceniem ról – mówi Headland.
Dodaje, że to wszystko rozwija się przez cały serial, ponieważ ci pozornie dobrzy mogą okazać się źli, a ci źli mogą być dobrzy. Możemy spodziewać się wielu moralnych niejednoznaczności. Twórczyni nawiązuje do słów z trailera: "Tu nie chodzi o dobro czy zło, ale o potęgę i o to, kto może ją dzierżyć".
- Wierzę, że Jedi są dobrą instytucją, którą napędzają dobre intencje, ale nadal są instytucją, która zyskała całą tę potęgę. Pytanie więc brzmi: kiedy to się stało? Wiemy, do czego to prowadzi w Mrocznym widmie, więc co poszło nie tak? Jakie rysy się pojawiły? Zobaczymy tutaj perspektywę Jedi, szczególnie przy postaci Amandli, którą chcą dorwać. Zrozumiecie, jak oni mogą istnieć obok siebie.
fot. Disney+
Kwestie moralności Jedi też mogą być wieloznaczne w Akolicie.
- Czy to jest słuszne, że taka instytucja ma tyle siły? Czasem ludzie zamykają się w moralnej kwestii: "Dobrzy ludzie mogą używać siły, źli nie". To bardziej polega na tym, kto może gromadzić siłę, a kto może używać jej do własnych celów.
Reżyserka zastanawia się, co się dzieje, gdy ktoś jest wrażliwy na Moc, ale nie chce być Jedi. Co wtedy? 
- Na pewno nikt nie trenuje panowania nad Mocą w całej galaktyce? Nikt nie rozwikłał tego, że można to robić poza Jedi? Wiemy, że w tym okresie podstawą Sithów jest Zasada Dwóch, więc tutaj na pewno jest szkolenie. Mamy też czarownice używające Mocy, podobne do Nocnych Sióstr, które wzajemnie się szkolą. W serialu nie ma Nocnych Sióstr, ale są ich różne frakcje. Poza tym w EU i w czasach Wielkiej Republiki jest dyskusja o kultach Mocy, które podjęły decyzje o wycofaniu się ze społeczeństwa. Chyba popłynęłam za bardzo w geekowate szczegóły!
Na koniec Headland zwraca uwagę, że Zakon Jedi jest instytucją, której intencję mogą być "dobre" tylko z pozoru. Gwiezdne Wojny: Akolita - premiera 5 czerwca w Polsce na Disney+.
fot. Disney+
+3 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj