- To trafna uwaga odnośnie Luke'a i Rey, ponieważ nie wydaje się, żeby się na to zgodzili, ale to właśnie przypomina mi jak podobne jest odbieranie takich filmów do choćby opery. W takim sensie, że są pewne prymitywne tropy fabularne, które nie wydają się subtelne czy wyszukiwane, ale jest w nich coś, co rezonuje z widzem. Jest w nich coś, co powoduje, że ikonografia, muzyka i dramaturgia mieszają się i wywołują emocje, podekscytowanie, napięcie i uczucie niebezpieczeństwa. To przypomina mi, że gdy ludzie czasem wskazują coś, co jest słabe lub dobre, nie zdają sobie sprawy, jak dużo elementów wchodzi w grę i co tak naprawę wynoszą z danego filmu - mówi Anthony Russo.
Przyznają, że Gwiezdne Wojny ich inspirowały i uznają, że ich Wojna bez granic i Koniec gry to takie ich Imperium Kontratakuje. W tych dwóch superprodukcjach wyrazili to, czym zawsze były dla nich takie filmy rozrywkowe.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj