"Gwiezdne wojny: Część VII" (Star Wars: Episode VII) nadal są kręcone w Wielkiej Brytanii. Oficjalnie o fabule wiemy tyle, że akcja rozgrywa się 30 lat po wydarzeniach z filmu Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi. Nowe plotki - jak zawsze - mogą mieć w sobie ziarno prawdy, ale pamiętajmy, że głośno mówiło się o taktyce dezinformacji Lucasfilmu.

Na początek nowe informacje o postaci granej przez Maxa Von Sydowa. Dotychczas wymyślne plotki wiązały go z głównym czarnym charakterem, Inkwizytorem Sithów, a nawet starszym Kananem Jarrusem ze {{Star Wars Rebelianci}}. Według nowych doniesień zagra on kogoś zupełnie innego. Ma być rzekomo starszym, zniszczonym przez życie człowiekiem, który może pamiętać jeszcze czasy Wojen Klonów. Jest on cyborgiem - ma sztuczne oko oraz cybernetyczną nogę i rękę. Przeważnie przesiaduje w barze i sprawia wrażenie starego i zmęczonego. Jest także ekspertem od rzadkich broni i potrafi ocenić ich wartość. Do tego rzekomo poniższe zdjęcie pokazuje nam rękę jego, a nie - jak wcześniej spekulowano - Luke'a Skywalkera:

[image-browser playlist="581401" suggest=""]

Natomiast Bad Ass Digest dodaje, że postać Sydowa jest kluczowym bohaterem, który wprawia wydarzenia w ruch. Film ma rozpocząć się od odkrycia miecza świetlnego (było coś o tym w poprzednich plotkach), ale zostanie on znaleziony przez niebieskiego kosmitę. Zaniesie on go do sklepu, gdzie Kira (tak niby nazywa się postać Daisy Ridley, ale nie ma potwierdzenia) siedzi sobie z bohaterem granym przez Sydowa, który gada bez sensu. Kiedy jednak dostrzega miecz świetlny, ożywia się i od razu go rozpoznaje. Zaczyna opowiadać o dawnych czasach i nawet padają imiona postaci znanych z Nowej Trylogii. Kiedy Kira i niebieski kosmita sobie idą, postać Sydowa łączy się z tajemniczą osobą i mówi: "To tu jest".

W filmie ma pojawić się nowe generacja droida R2, który będzie mniejszy od słynnego Artoo oraz Choppera z serialu {{Star Wars Rebelianci}}. Ma sięgać do kolan dorosłego mężczyzny o przeciętnym wzroście. Trochę przypomina robocika Wall-E połączonego z kamerami z kongresu w Coruscant.

Opisano także scenę, z której wynikają dwie rzeczy: jednym z centralnych bohaterów będzie kosmita przypominający trochę pancernika z ciemną brązową skórą i małymi czarnymi oczyma. Będzie to kompletnie nowa rasa w uniwersum. Druga sprawa: w scenie tej mamy trzy postacie - Kirę (Daisy Ridley), tego kosmitę oraz postać graną przez Johna Boyegę. Ten ostatni odpala miecz świetlny, a pozostali patrzą na niego zdumieni. Ma być to jedna z najbardziej zapadających w pamięć scen filmu.

Ciekawie zapowiada się też sama Kira, która prawdopodobnie nie jest związana z Hanem i Leią, jak spekulowano. Otóż kobieta mieszka w... zniszczonym AT-AT, czyli maszynie bojowej Imperium znanej z epizodu V. W środku ma zaparkowany swój statek, który jest jakimś nowym, bliżej nieznanym modelem, aczkolwiek nie jest to okręt bojowy.

Czytaj również: "Batman v Superman: Dawn of Justice" kontra "Gwiezdne wojny: Część VII" - jak to się zaczęło?

Kolejna plotka dotyczy planu w Greenham Common, o którym kilkakrotnie pisaliśmy. Otóż jest to jakaś baza wojskowa, ale nie Yavin, jak spekulowano. Sam Yavin także ma się pojawić w filmie i przypomni widzom to, co widzieli w epizodzie IV.

Poniższe informacje można uznać za gigantyczne spoilery (jeśli się sprawdzą):

Pojawiły się też kolejne donosy o głównym czarnym charakterze filmu, którym rzekomo ma być... Luke Skywalker (nasuwa się skojarzenie z komiksem "Dark Empire"). Poniższa szkic koncepcyjny cyborga podobno przedstawia Luke'a Skywalkera.

Film nie ma mieć szczęśliwego zakończenia. Ostatnią sceną Star Wars: Episode VII według plotek ma być Kira (Daisy Ridley) klęcząca przed cyborgiem Lukiem Skywalkerem i przysięgająca mu wierność jako jego uczennica. Takim sposobem to postać Johna Boyegi staje się centralnym bohaterem trzeciej trylogii. Najwyraźniej celem jest odtworzenie mroczniejszego klimatu Imperium Kontratakuje. Taki cliffhanger ma pozostawić widzów w napięciu i z emocjami w oczekiwaniu na kolejną część.

[image-browser playlist="581402" suggest=""]

Pojawiły się też zdjęcia z klipu, który przez chwilę był dostępny na YouTube. Nagranie szybko zostało skasowane, ale kadry pozostał w sieci. Podobno są to sceny z filmu Star Wars: Episode VII przedstawiające Luke'a Skywalkera w jaskiniach, gdzie medytuje w samotności. 

[image-browser playlist="581403,581404,581405,581406,581407" suggest=""]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj