- To nie oznacza, że nie odkrywamy czegoś nowego podczas pracy. Nie oznacza to, że nie zdajemy sobie sprawy, iż w tym miejscu jest szansa zrobić coś inaczej. To też nie oznacza, że film ma tylko odznaczać z listy kulminacji wątków, które się rozpoczęły w poprzednich filmach - mówi.
Abrams też powiedział, iż rozpoczynając pracę wiedzieli, że to koniec historii. Można wywnioskować z jego słów, że nie tworzyli tego z furtkami na przyszłość.
Do sieci trafiła też informacja o nawiązaniu współpracy Disneya z chińskim wydawnictwem książkowym Tencent. W planach mają wydać wszystkie 40 do tej pory wydanych powieści ze świata Gwiezdnych Wojen oraz stworzyć oryginalne historie specjalnie na rynek chiński pisane przez lokalnych autorów. Tym sposobem chcą powoli budować grupę odbiorców, by Gwiezdne Wojny zaczęły się w końcu w Chinach dobrze sprzedawać. Internetowe wydawnictwo trafia do ponad 200 mln Chińczyków miesięcznie.
Przypomnijmy, że w Chinach Gwiezdne Wojny pojawiły się dopiero kilka lat temu i nie były dostępne od lat 80., tak jak w wielu krajach świata.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj