Henry Cavill udzielił wywiadu portalowi The Hollywood Reporter. Nie ma rozmowy Henry'ego Cavilla bez poruszenia tematu Supermana. Wciąż nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle aktor powróci do roli Człowieka ze stali. Padł jednak też inny temat: czarnoskóry Superman. Wiemy, że w produkcji jest film oraz serial o dwóch różnych czarnoskórych Superman. Co na to Cavill?
- To ekscytujące, bo Superman to coś więcej niż kolor skóry. Superman to wzór. Superman to coś nadzwyczajnego, co żyje w naszych sercach. Dlaczego więc nie mieć więcej Supermanów? Joaquin Phoenix zrobił cudowny film o Jokerze. Może przecież nie być to powiązane z uniwersum. W komiksach jednocześnie opowiadano historię różnych Supermanów. 
Nie mówi otwarcie, czy wróci do roli, ale twierdzi, że jest wciąż historia do opowiedzenia na temat jego postaci. Dodaje, że peleryna wisi w szafie i czeka. To w kontekście ewentualnego powrotu, więc sam tej furtki nie zamyka.
- Oczywiście z chęcią wróciłbym do roli. Zabicie Zoda dała postaci powód do tego, by nigdy nie zabijać. Po tym Superman pada na Ziemię i krzyczy, a to coś, czego nie było w scenariuszu. Chciałem pokazać jego ból. Nakręciłem bardziej emocjonalne wersje tej sceny, były nawet łzy. Właśnie zabił ostatniego członka swojego gatunku. To wybór, jakiego dokonał w przypływie chwili, ale nigdy więcej nie chce go powtarzać. Jest tu szansa na dojrzenie postaci i pokazanie psychiki Supermana jako osoby o niezniszczalności boga, która ma wewnątrz prawdziwe uczucia.
Cavill obecnie gra Sherlocka Holmesa na planie Enoli Holmes 2.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj