Związek zawodowy aktorów poinformował o nowej praktyce w Hollywood: studia chcą przejąć prawa własności do głosów wykonawców. Zobaczcie szczegóły.
SAG-AFTRA, czyli związek zawodowy aktorów, ujawnił że niektóre studia filmowe próbowały przejąć prawa własności do głosów wykonawców. O co chodzi?
Jak donosi The New York Times, SAG-AFTRA poinformowało, że niektórzy członkowie stowarzyszenia zgłosili kontrakty, które dawałyby studiom prawo do wykorzystania ich głosu do tworzenia nowych występów w przyszłości. NY Times zwróciło uwagę na kontrakt Netflixa, który pozwoliłby firmie na symulowanie głosu aktora za pomocą różnych technologii, zarówno tych współczesnych, jak i takich, które dopiero miałyby powstać.
Rozwój oprogramowania sztucznej inteligencji pozwolił studiom na bardziej precyzyjne odtwarzanie głosów aktorów. Na przykład firma Respeecher we współpracy z Lucasfilm wykorzystała archiwalne nagrania Jamesa Earla Jonesa jako Darth Vadera do serialu
Obi-Wan Kenobi. Także w świecie Gwiezdnych Wojen, Respeecher użyło tej samej techniki, by odtworzyć głos Marka Hamilla jako Luke'a Skywalkera w
Księdze Boby Fetta.
W 2022 roku poinformowano za to, że Jones podpisał kontrakt z Lucasfilm i Respeecher, żeby firmy mogły nadal używać jego głosu do projektów Star Wars, także tych, które powstaną po jego śmierci.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h