W początkowej fazie epidemii koronawirusa w Europie krajowe związki piłkarskie rozważały możliwość przeprowadzania meczów bez udziału publiczności. Ale kiedy okazało się, że wśród zarażonych jest także spore grono piłkarzy, porzucono ten pomysł. Skapitulowała także La Liga, a fani piłki nożnej musieli pogodzić się z tym, że przez kilka kolejnych tygodni nie zobaczą swoich ulubionych graczy w akcji. Nie wszystkim taki stan rzeczy przypadł do gustu, gracze Sevilli oraz Real Betis postanowili rozegrać anulowany mecz w grze FIFA 20. Drużyną Sevilli pokierował Sergio Reguilon, zaś ster nad Real Betis przejął Borja Iglesias. Mecz spotkał się z tak dużym zainteresowanie, że przykuł uwagę innych hiszpańskich zespołów, które również zainteresowały się komputerowymi rozgrywkami i zadeklarowały, że są gotowe rozegrać w tej formie cały turniej. Tym samym La Liga powróci na ekrany, ale w odmienionej, wirtualnej formie. Za organizację całego przedsięwzięcia będzie odpowiedzialny hiszpański komentator e-sportowy Ibai Llanos, a każdy z klubów La Ligi wystawi po jednym graczu reprezentującym jego zespół. Jak informują dziennikarze serwisu ScreenRant, niektóre drużyny postanowiły podeszły do tematu bardzo poważnie - Real zorganizował nawet play-offy, aby wyłonić najlepszego wirtualnego gracza. Ten zaszczyt przypadł Marco Asensiowi. Wirtualne mistrzostwa La Ligi będą rozgrywane za pośrednictwem twitchowego kanału Llanosa. Dzięki czemu cały świat będzie mógł śledzić, jak hiszpańscy gracze radzą sobie na komputerowych boiskach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj