Pandemia koronawirusa okazała się czasem próby dla branży filmowej. Prace przy wielu produkcjach zostały przerwane, a część pracowników została odesłana do pracy z domów. Restrykcje pandemiczne wymusiły totalne przemodelowanie metod kooperacji. Według przedstawicieli branży filmowej debiut iPhone’ów 12 Pro może znacznie ułatwić pracę zdalną w tym środowisku oraz usprawnić pracę na planie. Tegoroczne smartfony od Apple wyposażono bowiem w szereg funkcji, które idealnie sprawdzą się w środowisku biznesowym. Według Michaela Cioniego, przedstawiciela firmy Frame.io produkującej oprogramowanie do pracy zdalnej, wdrożenie układów 5G może znacząco usprawnić wymianę danych w środowisku filmowców:
Tradycyjny workflow pracy przy filmach zmieni się drastycznie, kiedy dostęp do 5G wyeliminuje konieczność wymiany fizycznych nośników. To będzie brama do ewentualnego zwirtualizowania wszystkich urządzeń na planie, pozwoli nawet przesyłać pliki źródłowe w formacie RAW bezpośrednio do chmury. Z biegiem czasu 5G ostatecznie wyeliminuje wszelkie metody transferu i dostarczania danych oraz zapewni możliwość zdalnej kooperacji bez żadnych opóźnień.
Jednak Apple nie jest pierwszą firmą, która wdrożyła moduł 5G do swoich telefonów, od kilku miesięcy na rynku dostępne są urządzenia mobilne przystosowane do współpracy z infrastrukturą sieciową nowej generacji. Przewaga iPhone’ów 12 z linii Pro ma tkwić w ich wszechstronności. Obok 5G otrzymamy bowiem szereg funkcji niezwykle przydatnych podczas pracy na planie. Ben Grossmann, specjalista od efektów specjalnych z firmy Magnopus odpowiedzialny za opracowanie wirtualnego planu na potrzeby realizacji Króla Lwa, uważa, że nowe iPhone’y będą w stanie zastąpić szereg kosztownych sprzętów:
Nowy iPhone z LiDAR-em, HDR-em oraz innymi usprawnieniami kamery to spełnienie marzeń artystów specjalizujących się w efektach specjalnych. Na planach zdjęciowych przyzwyczailiśmy się do wykonywania wielu rzeczy za pośrednictwem oddzielnych urządzeń, które mogą koszować od kilkuset do kilku tysięcy dolarów, a podłączenie ich wszystkich w coś użytecznego może zająć całe tygodnie. Świadomość, że masz to wszystko połączone w kieszonkowym urządzeniu o dużej mocy, komunikującym się z chmurą obliczeniową przy pomocy szybkiego łącza, którego opłacenie w normalnych warunkach kosztowałoby nas tysiące dolarów? To coś bardziej futurystycznego niż mogłem oczekiwać w 2020 roku.
Grossmann wierzy w to, że dzięki tak zaawansowanym urządzeniom mobilnym branża zyska m.in. możliwość łatwiejszego wyobrażenia sobie świata przedstawionego. Z takim telefonem w ręku artyści mogą np. przejść się po planie filmowym, aby rozejrzeć się i znaleźć najlepszy kadr do uwiecznienia bohaterów oraz fikcyjnych światów. Pomoże w tym m.in. funkcja zapisywania nagrań w formacie Apple ProRAW oraz rejestracji obrazu przy wykorzystaniu technologii Dolby Vision. iPhone 12 Pro nie zastąpi oczywiście klasycznych kamer filmowych, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jednak przedstawiciele branży wierzą w to, że tak wyspecjalizowany sprzęt przyspieszy i usprawni część przestarzałych procesów. Przynajmniej teoretycznie, gdyż o rzeczywistym potencjale tych urządzeń przekonamy się dopiero wtedy, kiedy trafią na rynek. Apple zapowiedziało, że iPhone 12 oraz iPhone 12 Pro pojawią się w przedsprzedaży już 14 października. Na modele iPhone 12 mini oraz iPhone 12 Pro Max poczekamy nieco dłużej, gdyż zadebiutują dopiero 6 listopada.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj