Opanowany przez Knulla Święty Mikołaj wymknął się spod kontroli do tego stopnia, że w szranki z nim musieli stanąć Iron Man i Doktor Doom.
Nasi Czytelnicy zdążyli już zauważyć, że wydarzenie
King in Black w ekspresowym tempie przeobraża uniwersum Marvela. Dość powiedzieć, że gdyby Iron Man i Doktor Doom właśnie nie połączyli swoich sił, mieszkańcy świata Domu Pomysłów musieliby odwołać Boże Narodzenie. Wszystko przez to, że opanowany przez władcę symbiontów, Knulla, Święty Mikołaj zamienił się w złowrogie i siejące zniszczenie monstrum.
Doszło do tego w specjalnym, świątecznym zeszycie
King in Black: Iron Man/Doctor Doom #1. To w nim Tony Stark obwiniał samego siebie o śmierć Eddiego Brocka - jego nieoczekiwanym "terapeutą" został tytułowy złoczyńca. Gdy jednak rozmowa postaci zaczęła się rozwijać, obaj dostrzegli na niebie zaprzęg reniferów i kierującego nim Świętego Mikołaja. Sęk w tym, że zarówno zwierzęta, jak i ich woźnica znajdowali się wówczas pod kontrolą Knulla, co zdradzał choćby wygląd ich oczu.
Iron Man i Doktor Doom nie byli początkowo pewni, czy powinni z Mikołajem walczyć, czy też go ratować. Sytuacja zmieniła się, gdy przybysz z bieguna północnego zaczął intonować słynne kolędy, przekręcając ich słowa. W "Cichej nocy" angielski wyraz "silent" zamienił się w "violent", a "holy night" w "no night", które uzupełniało jeszcze "All is Knull. All is blight" - nawet "reindeer" stał się tu "paindeerem". Każdej tego typu wariacji towarzyszyły eksplozje.
Warto w tym miejscu dodać, że w uniwersum Marvela Święty Mikołaj już wcześniej opisywany był jako niezwykle potężny mutant klasy Omega. To właśnie dlatego Iron Man do walki z nim wykorzystał swoją nową zbroję, złożoną z klasycznego kostiumu połączonego z jednym z symbiontów. Po krótkiej batalii i dzięki pomocy Dooma obaj zdołali powalić zaprzęg.
Po upadku, w którym zginął najbardziej złowrogi z reniferów, Święty Mikołaj nieoczekiwanie odzyskał dawne wspomnienia. Okazało się, że dopiero co pokonany "Kris Kringle" jest w rzeczywistości... właścicielem sklepu z dekoracjami świątecznymi. Do samego końca opowieści Iron Man i Doktor Doom nie byli więc pewni, czy pomogli w ocaleniu rzeczywistego Mikołaja czy przypadkowego człowieka - jeśli ten drugi wariant weźmiemy za prawdziwy, nie będzie to tłumaczyć tego, w jaki sposób "Kris Kringle" wszedł w posiadanie magicznego zaprzęgu i aż tak rozwiniętych, nadludzkich zdolności.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h