Tajemnicą poliszynela jest zła kondycja finansowa, w jakiej znalazła się Telewizja Polska. Nie dziwi więc fakt, że prezes TVP, Jacek Kurski, głowi się nad tym, jak zwiększyć wpływy z abonamentu RTV. Zgodnie z obecnym stanem prawnym, do jego zapłaty zobligowane jest każde gospodarstwo domowe, które posiada odbiornik radiowy bądź telewizyjny. Warto jednak dodać, że najpierw urządzenie trzeba zarejestrować - jeśli tego nie uczynimy, działająca w imieniu nadawcy publicznego Poczta Polska nie ma podstaw do ściągania opłaty. Jeszcze za czasów rządów Platformy Obywatelskiej parta ta przygotowała projekt, by płacenie składek na Telewizję Polską nie było bezpośrednio powiązane z posiadaniem odbiornika. Opłata audiowizualna miała być powszechna, gdyż twórcy ustawy wychodzili z założenia, że jeśli mamy do dyspozycji laptop, smartfon czy tablet, to już sam ten fakt jest podstawą do uiszczania abonamentu. Cały pomysł nie doczekał się jednak realizacji. Tymczasem Jacek Kurski zapewnia, że przygotował nowy dokument, który miałby przełożyć się na uszczelnienie aktualnej ustawy. Autor projektu zapewnia w rozmowie z serwisem dziennik.pl:
Można uniezależnić powstanie obowiązku uiszczenia opłaty abonamentowej od woluntarystycznego aktu rejestracji odbiornika.
Innymi słowy: abonament powinno płacić każde gospodarstwo domowe, bez wyjątku. Nie ma znaczenia, czy posiadamy w domu odbiornik, czy też nie. W dokumencie Kurskiego zakłada się bowiem, że teoretycznie jest on w polskich domach obecny zawsze. Co więcej, prezes TVP znalazł nawet pomysł na to, jak ominąć przeszkody związane z bazą danych osobowych, mającą być podstawą do ściągania opłaty - mają w tym pomóc platformy satelitarne i kablówki. Kurski dodaje:
Trudno zakładać, że ktoś płaci abonament w UPC czy w Polsacie Cyfrowym i ma w domu zamiast telewizora, ramę od obrazu.
Czytaj także: Maciej Orłoś znalazł nową pracę Kurski optymistycznie konstatuje, że jeśli założenia jego dokumentu sprawdzą się w praktyce, w skali długofalowej wysokość opłaty abonamentowej będzie coraz mniejsza. Na razie nie chce jednak podzielić się treścią dokumentu. Nic nie wie o nim także przewodniczący Rady Mediów Narodowych.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj