W środę odbyło się posiedzenie komisji kultury i środków przekazu, na którym prezes TVP Jacek Kurski wraz z prezesem Polskiego Radia odpowiadali m.in. na pytania o odejścia i zwolnienia pracowników tych instytucji. Ten pierwszy odniósł się także do kontrowersyjnej wciąż decyzji opatrzenia filmu Ida Pawła Pawlikowskiego komentarzem autorstwa Krzysztofa Kłopotowskiego, Piotra Gursztyna i Macieja Świrskiego. Po lutowej emisji filmu w programie "Kocham Kino" prezes TVP otrzymał list otwarty od polskich reżyserów, którzy wyrazili sprzeciw wobec takiej polityki.
- Obowiązkiem telewizji publicznej było zamieścić komentarz niuansujący perspektywę recepcji tego filmu, dlatego że od dwóch lat film był przedmiotem debaty publicznej i wielu Polaków poczuło się dotkniętych faktem pośredniego wikłania ich w odpowiedzialność za Holocaust - powiedział Kurski. -  Jako że w filmie, z jakimś rodzajem wspomnienia Holocaustu w tle, ani razu nie pada słowo „Niemiec” i nie wiadomo, kto dokonał tych makabrycznych zbrodni, których dokonali Niemcy, a z filmu wynika, że to byli jacyś zbydlęceni chłopi z Łomżyńskiego. Było obowiązkiem publicznego nadawcy, dbającego o polski punkt widzenia i godność narodu polskiego, opatrzyć to niuansującym komentarzem ludzi kompetentnych, w szczególności pana Krzysztofa Kłopotowskiego, który jest zwolennikiem artyzmu tego filmu, czego nie kwestionuję. Natomiast jego wymowa co do prawdy historycznej wprowadza ludzi w błąd.
Zresztą, według Kurskiego, taka praktyka wcale nie jest obca, bowiem w wielu programach filmowi towarzyszy autorski komentarz.
- W Telewizji Polskiej na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu kilku lat wstępem opatrywana była większość ambitnych filmów. Pamiętamy wszyscy studio z udziałem redaktora Janickiego, redaktora Sobolewskiego, redaktora Wernera. Sama Grażyna Torbicka prowadzi rodzaj pogadanki przed filmami. Pani Ewa Ewart też opatruje filmy w TVN komentarzem. Nie widziałem, żeby kiedykolwiek się pokłóciła z panem redaktorem Stawickim, to są na ogół zgodne rozmowy. Jest standardem opatrywanie komentarzami ambitnych filmów, dokumentalnych czy fabularnych.
Czytaj także: Zwiastun 4. sezonu Inside Amy Schumer Ponadto prezes TVP odniósł się do odejścia Grażyny Torbickiej, rzekomo z powodu niesławnej emisji filmu Pawlikowskiego. Kurski twierdzi, że nie to było powodem jej odejścia, gdyż, według zapewnień, nikt nie ograniczał jej swobody twórczej. Przede wszystkim jednak zwraca uwagę na to, że popularna dziennikarka niedawno ocenzurowała wypowiedź Jerzego Zalewskiego, reżysera Historia Roja, który zaznaczał, że jego projekt przez 6 lat był blokowany przez władze. Podobno fragment ten został w opublikowanym materiale wycięty. Dziennikarka odeszła z TVP2 29 marca kończąc współpracę z telewizją publiczną po 31 latach. Nie wiemy jednak, czy w najbliższym czasie zobaczymy ją w innej stacji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj