- "Po pierwsze, witam scenarzystów i mówię im, że jesteśmy czymś więcej niż ekipą. Jesteśmy rodziną. Jesteśmy fundamentem dla setek osób, które będą tworzyć ten serial. I przez cały ten czas będziemy nie tylko twórcami świetnych opowieści, ale po prostu świetnymi ludźmi".
- "Potem zabieramy się do pracy. Nim rozpocznie się posiedzenie pokoju scenarzystów, zebrane zostają dokumenty, historie, wątki, bohaterowie i motywy, które chcę podjąć w sezonie pierwszym. Są mapy. Są zdjęcia. I specjalne wzory wybrane właśnie dla nas".
- "Tak, scenarzyści czytali książki, ale to te dokumenty są przedmiotem wszystkich dyskusji w pierwszym dniu. Ruszamy do przodu szybko i nie przeciągamy planu. Są odgórnie ustalone daty, które musimy szanować, by inni mogli wykonywać swoją pracę we własnym czasie, gdy już my wykonamy swoją (telewizja to praca zespołowa, kropka)".
- "Potem zaczynamy mówić. Rozmawiamy i rozmawiamy. Zapisujemy wszystko o czym mówimy na specjalnych tablicach. Zwykle robi to scenarzysta najniższego szczebla, ale częściej po prostu osoba z ładnym charakterem pisma (zwykle to byłam ja, aż do teraz, ha, ha. Teraz siedzę na krześle)".
- "Zajmujemy się bohaterami: kim są, czego chcą, z kim zamierzają to osiągnąć. Te emocjonalne momenty organicznie zderzają się z fabułą. Ważne: niektórzy scenarzyści są lepsi w budowaniu intryg, inni w tworzeniu emocjonalnych wątków. Jeszcze inni zajmują się akcją, a kolejni scenami łóżkowymi. To wymaga wszystkich typów".
- "Potem zajmujemy się odcinkami. Gdzie dokładnie ten wątek czy uczucie znajdzie swoje miejsce, jeśli mowa o ośmiu zaplanowanych odcinkach? Co byłoby zabawnym i nieprzewidywalnym początkiem całego sezonu? Gdzie chcemy to zakończyć i czy utrzyma to zainteresowanie widzów do sezonu drugiego?".
- Decydujemy się na coś. A godzinę później jednak to zmieniamy, bo znalazło się coś jeszcze lepszego - coś, co podkreśli wątek bohatera, albo ten super-cool potwór, który jest IDEALNY dla tego odcinka. Wszystko to robimy jako zespół. Ale - niespodzianka - scenariusze odcinków piszemy samodzielnie".
- "Proszę scenarzystów o to, by wzięli odcinek na własność - to oni będą ponosić odpowiedzialność za wyprowadzenie pomysłu i ukształtowanie w pełny scenariusz. Ja nadzoruję cały proces, ale każdy scenarzysta musi być w pełni zaangażowany w wizję i jakość. Inaczej serial nie zadziała (ponownie: praca zespołowa)".
- "I potem jest tak, jak w przypadku odcinka pilotowego. Scenarzysta pisze, pokój czyta, robimy notatki. Scenarzysta poprawia, dajemy tekst producentom, oni robią notatki. Scenarzysta pisze jeszcze raz, często pracując przy tym ze mną indywidualnie. Znajdujemy właściwy ton, kształt i perfekcję".
- I potem raz jeszcze to powtarzamy, już z reżyserem czy aktorem. Dla mnie, scenariusz jest żywym, oddychającym organizmem. Nie jestem Bogiem. Nie ustalam porządku rzeczy. W telewizji nie ma miejsca na ego, na dupków, bo gdy ludzie nie wykonują swojej roboty, całość upada. Wszyscy jesteśmy za to odpowiedzialni. Razem".
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj