Wprowadzenie aniołów do świata "Supernatural" było na pewno jednym z najbardziej zaskakujących, ale i najbardziej kontrowersyjnych pomysłów. Wielu fanów ciągle wypominało Ericowi Kripke (twórcy produkcji) wywiad, w którym stwierdził, że w serialu nigdy nie zobaczymy skrzydlatych strażników Nieba. Jak zatem wyglądałby serial, gdyby nie było w nim Castiela, Zachariasza i innych aniołów? Po zrealizowaniu tzw. planu pięcioletniego, Kripke otwarcie mówi, jakie miał początkowe plany:
Miałem plan związany z demonami. Takie miałem założenie, kiedy rozpracowywaliśmy fabułę po nakręceniu pierwszego odcinka, gdy już wiedzieliśmy, że dostaliśmy zielone światło na cały serial. Wraz z Peterem Johnsonem, jednym z producentów, wymyśliliśmy historię o demonach. Zaczniemy od tego demona, on pracuje dla innego demona, a z kolei ten demon uwolni Diabła. Szkopuł tkwił w stworzeniu odpowiedniej drabiny demonów. Nie wiedzieliśmy wtedy chyba nawet, że Żółtooki pracuje konkretnie dla Lilith, typowaliśmy wtedy po prostu, że będzie to demon wyższej klasy. Zdecydowaliśmy, iż będzie ona kobietą, bo pierwszy demon był facetem itd.
Plan ciągle się zmienia, ewoluuje. Początkowo mieliśmy tylko tę drabinkę demonów i znaliśmy ich cel - uwolnienie Lucyfera i sprawienie, żeby ten opętał Sama. Mrocznym sekretem od zawsze był fakt, że Sam będzie naczyniem dla Diabła. Plan polegał na Deanie, który jest zmuszony zabić swojego brata. Tak to miało wyglądać. Ale potem wprowadziliśmy anioły, czyli dla równowagi pokazaliśmy też stronę Niebios. Do całej opowieści doszedł jeszcze Michał i fabuła wyewoluowała ze zwykłego "muszę znaleźć i zabić swojego brata" do bliźniaczych historii o dwóch braciach - jednych na ziemi, innych w Niebie, którzy są dla siebie przeciwieństwami.
Ogólnie pomogło nam trochę szczęście, a także dostrzegliśmy także możliwości stojące przed nami od samego początku. I w większości chyba nam to wszystko wyszło, przynajmniej tak mi się wydaje.
Jak się okazuje, wprowadzenie aniołów nie było aż tak przełomowe dla fabuły, jak mogłoby się to wydawać. Apokalipsa i tak by nadciągneła, a bracia i tak stanęliby przeciwko sobie.