Joker doczekał się obszernych materiałów dzięki magazynowi Total Film. W nim też pojawiły się zdjęcia oraz wypowiedzi Joaquina Phoenixa i reżysera, Todda Phillipsa. Phillips przede wszystkim tłumaczy, że scenariusz był pisany z myślą o Joaquinie Phoenixie. Nie brali żadnego innego aktora pod uwagę. Tak to tłumaczy: celem nie było wprowadzenie Joaquina Phoenixa do komiksowego uniwersum. Celem było wprowadzić komiksowe filmy do uniwersum Joaquina Phoenixa. Natomiast aktor przyznaje, że trzeba było go przekonywać i trochę to zajęło, ale jak patrzy z perspektywy czasu, nie rozumie, dlaczego się wahał. Według informacji Total Film wcześniej odmówił roli Hulka w Avengers (zaproponowano mu ją po zwolnieniu Edwarda Nortona) i Doktora Strange'a (ostatecznie Benedict Cumberbatch dostał tę rolę). O tym drugim przypadku było głośno w mediach. Zapytano go, czy wahał się z uwagi na lęk przed tworzeniem czegoś w oparciu o komiks.
- Tak, to przez lęk. Zawsze mówię, że jest strach motywujący i osłabiający. Jest strach, który nie pozwala ci dać jednego kroku i jest też taki, kiedy się zastanawiasz: "dobra, to co robimy? To nie jest wystarczająco dobre". Zaczynasz to analizować coraz głębiej... Kocham taki rodzaj strachu. Prowadzi nas i motywuje do cięższej pracy.
To jednak nie jest jedyny powód. Wyjaśnia, że jego zdaniem zbyt często komiksowe filmy są uproszczone, gdzie postacie są zredukowane do archetypów, co pozwala widzom na utrzymanie dystansu od bohatera. Według niego to zawsze pozwala zbyt łatwo powiedzieć, że ktoś jest zły, a to nie jest w jego stylu. Tak objaśnia kwestię Jokera w gatunku:
- Wszyscy jesteśmy winni. Wszyscy zgrzeszyliśmy. Pomyślałem, że oto film z postaciami, w którym nie będzie to coś łatwego dla widza. Będą momenty, w których poczujecie związek z nim i będziecie mu kibicować, ale będą też chwile, gdzie będziecie do niego zrażeni. Podoba mi się pomysł rzucenia wyzwania widowni i samemu sobie, aby dokonać studium postaci. To bardzo rzadka okazja, by tak odkrywać postacie w filmach, a już zwłaszcza w gatunku superbohaterskim - mówi Phoenix.
Przyznaje, że nie chce określić tego, jak ludzie mają postrzegać ten film, ponieważ jego zdaniem nie ma jedynej słusznej interpretacji. Tłumaczy, że obserwowanie świata, braku empatii i współczucia to coś, co kształtowało go podczas tworzenia Jokera. Mówi, że na na pewno będą uniwersalne i ważne kwestie odwołujące się jakoś do rzeczywistości, ale to nie jest nic dydaktycznego i nie określa kierunku odbioru tego filmu. Ma nadzieję, że wzbudzi on dyskusje i pozwoli ludziom rozmawiać o pewnych sprawach, ale jednocześnie podkreśla, że Joker to coś o wiele więcej.
- Nie ma w tym filmie określonego katalizatora. Pozwala to nam jako widzom wyobrażać sobie własne pomysły o niezadowoleniu czy cokolwiek czujemy śledząc tę postać. Jest w tym wiele znaczących tematów. Mam nadzieję, że ludzie dokonają analizy tych kwestii i będą o nich rozmawiać. Można to robić bezpiecznie, ale jednocześnie czuję, że to coś o wiele więcej... - mówi Phoenix.
Wtóruje mu Todd Phillips, który zapowiada, że Joker nie ma być filmem politycznym, ale na pewno ma być prowokującym. Nie ma problemu z tym, że młody człowiek odbierze to tylko jako genezę Jokera, ale również zaznacza, że ten film to coś więcej. Jednak nie jest on oparty na jakimś określonym, łopatologicznym przesłaniu. Za porównaniu daje Mrocznego rycerza Nolana, który jego zdaniem również nie miał przesłania, a jednocześnie poruszał kwestię terroryzmu po wydarzeniach z 11 września 2001 roku. Pod koniec sierpnia odbędzie się światowa premiera na festiwalu filmowym w Wenecji. Film wejdzie na ekrany w październiku.
fot. Total Film
+57 więcej
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj