Joker - kapitalne otwarcie w box office. Phoenix i De Niro spierali się na planie

Dziś na ekrany kin na całym świecie wchodzi Joker. Wygląda na to, że produkcja Warner Bros. naprawdę świetnie poradzi sobie w box office. Jak donosi bowiem portal Deadline, w trakcie czwartkowych pokazów w Stanach Zjednoczonych zebrała ona ok. 10 mln dolarów (dochodzi do tego 5,4 mln USD z 4 innych rynków światowych, w tym z Korei Płd.) - podobny wynik w zeszłym roku uzyskał Venom. Serwis podkreśla jednak, że ostateczny rezultat najprawdopodobniej będzie jeszcze lepszy, a w kontekście całego weekendu otwarcia prognozuje się ponad 80 mln dolarów. Z kolei FBI zapewnia, że trzyma rękę na pulsie jeśli idzie o potencjalne ataki związane z premierą - agencja monitoruje sieć, wyłapując w niej wszystkie wpisy nawołujące do przemocy, które w jakikolwiek sposób powiązane są z filmem. Współpracę na tym polu podjął także sektor prywatny, w tym amerykańskie sieci kinowe. Ciekawostkę związaną z obrazem w rozmowie z Vanity Fair wyjawił zaś reżyser Todd Phillips. Filmowiec ujawnia, że Joaquin Phoenix i Robert De Niro w trakcie wstępnego czytania scenariusza sprzeczali się między sobą:

Bob zadzwonił do mnie i powiedział: Powiedz mu (Phoenixowi - przyp. aut.), że jest aktorem i musi tam być. Lubię wysłuchać wszystkich kwestii z filmu, więc zamierzamy usiąść w pokoju i przeczytać całość scenariusza. Znalazłem się w trudnym położeniu, bo Joaquin mówił coś w stylu: Nie ma, kur..., mowy, że będę czytał całość. A przecież Bob twierdził: Czytamy całość przed kręceniem, tak już robimy.

Później Phoenix miał "mamrotać" przez wszystkie swoje kwestie, by po ich wypowiedzeniu pójść na papierosa. De Niro próbował nawet porozmawiać ze swoim młodszym kolegą po fachu, jednak ten odmawiał. Jak wyjawia Phillips:

Joaquin stoi naprzeciw Boba, a Bob mówi do mnie: Nie mogę, muszę iść do domu, skoro on poczuł się chory po przeczytaniu całego scenariusza. Pewnie mu się nie podobał.

Zobacz galerię

fot. Warner Bros./Regal Cinemas