Po Festiwalu Filmowym w Wenecji i zdobyciu Złotego Lwa, Joker zadebiutował także w Toronto, gdzie odbywa się kolejna edycja kolejnego festiwalu w tym mieście. Europa zachwyciła się nowym filmem od Todda Phillipsa i Warner Bros., ale pojawiły się też głosy krytyki i mniej pochlebne recenzje. Po występie w Toronto nastroje wokół produkcji są bardzo podobne. Przeważają recenzje pozytywne i wielu krytyków wyszło z seansu nie tylko w pełnym zachwycie nad tym dziełem, ale też często z pewnym zaskoczeniem komentowano umiejętne przenoszenie komiksowych motywów na bardziej rzeczywisty grunt. Philips w swoim filmie podejmuje bardzo wiele społecznych tematów i umiejętnie operuje uczuciem dyskomfortu, które jest odczuwalne podczas całego seansu. Dzięki temu przesłanie tej historii tak dobrze może rezonować z widownią. Wiele ciepłych słów poświęcono oczywiście kreacji stworzonej przez Joaquina Phoenixa, który kradnie film i choćby z tego względu trudno jest zestawiać go z Heathem Ledgerem, ponieważ ten nie miał tyle ekranowego czasu. Odnaleźć możemy jednak także negatywne recenzje, które odnoszą się do sposobu, w jaki film stawia na piedestale szaloną postać Jokera. Jedna z dziennikarek w swojej recenzji dla Time pisze, że przez pewien moment można odnieść wrażenie, że całość przyklaskuje postawie tytułowej postaci, co powinno budzić wśród widzów niesmak. Wymieniając wady tej produkcji, komentujący skupiają się głównie na tym aspekcie oraz powierzchowności w traktowaniu problemów, czy słabe zarysowanie motywów Jokera. Są to jednak nieliczne głosy w porównaniu do tych pozytywnych, które płyną z Festiwalu w Toronto. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj