Kamienie na szaniec to oparta na faktach historia grupy przyjaciół, harcerzy, świeżo upieczonych absolwentów warszawskiego Liceum im. Stefana Batorego. Wkrótce po tym, jak "Alek", "Zośka" i "Rudy" kończą szkołę, wybucha wojna. Zamiast cieszyć się życiem i realizować ambitne plany na przyszłość, przyłączają się do podziemnej walki z okupantem. Odważni i pełni poświęcenia, należą do najaktywniejszych uczestników akcji Małego Sabotażu, a później przechodzą do Grup Szturmowych, gdzie z czasem obejmują dowództwo. Z chłopców przemieniają się w mężczyzn i świetnych żołnierzy. Kiedy w ręce gestapo dostaje się Rudy, postanawiają go odbić i przeprowadzają słynną akcję "Pod Arsenałem".

Czytaj także: Recenzja filmu "Kamienie na szaniec"

Film wyreżyserował Robert Gliński, autor głośnych filmów, takich jak "Wszystko co najważniejsze", "Świnki" czy "Cześć Tereska". Dramat został zrealizowany na podstawie książki Aleksandra Kamińskiego, ale nie jest klasyczną ekranizacją. – "Nasz film proponuje współczesne, filmowe spojrzenie na tą literacką opowieść. Dąży do odbrązowienia pomników. Stara się odnaleźć autentyzm w swoich bohaterach wykorzystując wizualną siłę kina" – mówił o swoim dziele Gliński.

[video-browser playlist="615727" suggest=""]

Gliński zaprosił do współpracy światowej sławy operatora Pawła Edelmana, najbardziej zaufanego współpracownika Romana Polańskiego, autora zdjęć do takich filmów, jak "Psy", "Pan Tadeusz", "Pianista", "Katyń", "Autor widmo", "Rzeź", "Pokłosie" czy "Wałęsa. Człowiek z nadziei". Edelman podjął się realizacji "Kamieni na szaniec" zarówno ze względu na tekst, jak i osobę reżysera, a największe wyzwanie widział w znalezieniu właściwych lokacji. – "Coraz trudniej odnaleźć w Warszawie takie miejsca, które wyglądałyby jak dawne lokalizacje, w których rozgrywała się historia "Kamieni na szaniec". Stąd nasza podróż do Lublina i konieczność użycia efektów komputerowych. Myślę, że pełne zrekonstruowanie tamtego świata nie jest do końca możliwe" - wspominał.

W główne role wcielili się młodzi aktorzy: Tomasz Ziętek jako "Rudy", Marcel Sabat w roli "Zośki" i Kamil Szeptycki jako "Alek". Zostali bardzo starannie przygotowani do ról, ale też podeszli do swoich bohaterów bardzo emocjonalnie. Każdemu udało się odnaleźć w swojej postaci coś z siebie. Marcela Sabata i "Zośke" łączy według aktora "pewien rodzaj samotności", Tomasz Ziętek dostrzegł w "Rudym" specyficzny rodzaaj wrażliwości: - "Jan Bytnar (…) chłonął sobą wszystko. Zarówno rzeczy piękne, jak i złe dotykały go w sposób bardzo silny – mówił. Kamil Szeptycki położył zaś największy nacisk na to, aby ożywić Alka, który według jego przyjaciół był "wulkanem energii, chciał żyć, działać i wiedzieć". Młodym na planie partnerują uznani koledzy po fachu, m.in. Andrzej Chyra, Wojciech Zieliński, Krzysztof Globisz, Danuta Stenka i Olgierd Łukaszewicz.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj