Dość ciekawa sytuacja miała miejsce w Londynie, gdzie trwają zdjęcia do czwartej części "Piratów z Karaibów" z Johnnym Deppem.
Beatrice Delap, 9-latka ze szkoły podstawowej Meridian chciała wzniecić bunt przeciwko nauczycielom i napisała list do kapitana Jacka Sparrowa z prośbą o pomoc.
"Kapitanie Jacku Sparrow,
W Meridian na ulicy Old Woolwich jesteśmy grupą młodych i obiecujących piratów. Normalnie jesteśmy zaradni, ale mamy problem z buntem przeciwko nauczycielom! Bardzo chcielibyśmy, abyś przybył i nam pomógł,
Od Beatrice Delap
lat 9,
obiecująca piratka"
Ku zaskoczeniu wszystkich Depp przyjechał dzielnej piratce na pomoc, informując szkołę o tym na 10 minut przed swoim przybyciem. Aktor przyjechał prosto z planu w kostiumie Jacka Sparrowa wraz z bandą piratów.
"Może dzisiaj nie wzniecajmy buntu, ponieważ na zewnątrz są stróże prawa i bacznie się mi przyglądają" - powiedział Depp młodej piratce.
Co jak co, ale Johnny Depp zawsze potrafi wszystkich zaskoczyć.