W swoich opowiadaniach Aleksandra Zielińska podejmuje temat grozy dorastania na różnych etapach życia. Jej twórczość jest przykładem balansu między gatunkami.
Nominacje do nagród Conrada i Witolda Gombrowicza, a także przychylne opinie krytyków - tym wszystkim może się pochwalić młoda polska pisarka Aleksandra Zielińska. W swoim debiucie, Przypadku Alicji, opisywała m.in. uroki studenckiego życia w Krakowie. Główną bohaterkę swojej powieści umieściła w świecie pełnym dwuznacznych odniesień. Autorka zainspirowana krainą czarów z dzieła Lewisa Carrolla przeniosła ją do realiów współczesności. Jej powieść nie jest jednak cukierkową historią, jakiej moglibyśmy się spodziewać po takiej inspiracji. Głównym jej mottem wydaje się być zasada, że każdy ma taką krainę czarów na jaką zasłużył.
Kolejna powieść w dorobku Zielińskiej, Bura i szał, to znów dzieło wzbudzające niepokój. Tytułowa Bura jest nadwrażliwą, a przy tym niebezpieczną dziewczyną, po której można się spodziewać dosłownie wszystkiego. Bura jest chora na autyzm i od lat musi borykać się z odrzuceniem, zarówno ze strony swojego otoczenia, jak i rodziny. W obu książkach autorki doskonale widać, że unika ona schematycznego podejścia do bohaterów i woli już zrobić z nich szaleńców niż przeciętnych, szarych ludzi.
Zanim pisarka zaczęła swoją przygodę z powieściami, tworzyła głównie opowiadania publikowane m.in. w antologiach. Tym razem znów sięga po tę formę. Zbiór Kijanki i kretowiskato książka w całości złożona z jej własnych opowiadań. Tematem przewodnim wszystkich utworów ma być groza dorastania na różnych etapach życia. Sądząc po poprzednich dokonaniach autorki, trudno spodziewać się zwyczajnego podejścia do tej kwestii. Zielińska najprawdopodobniej znów posłuży się literackimi nawiązaniami i sporą dawką, niekoniecznie łatwych w odbiorze, emocji.
Książka ukaże się nakładem wydawnictw W.A.B. 27 września. Wydawcy zamierzają dołączyć ją do serii Archipelagi, która już od 1998 roku promuje polskich twórców.