Na szczęście produkcja nie zostanie zbanowana, jak to ma czasami miejsce, ani też nie będzie jakoś drastycznie pocięta. Wszystko rozchodzi się w zasadzie o jedną sceną, w której pewien biedaczyna jest sondowany przez kosmitów narzędziem jakoś tak dziwnie kojarzącym się z męskim organem rozrodczym. Nie przypadła ona do gustu komisji, która w takiej formie nie dopuściła gry do sprzedaży.
Studio Obsidian lekko zmodyfikowało ten fragment gry, ale wciąż był on nie w smak cenzorom. Ostatecznie zdecydowano się więc na całkowite jego usunięcie. Zamiast niego australijscy gracze po prostu ujrzą planszę z opisującym sytuację tekstem oraz obrazkiem płaczącej pandy. Dobrze, że my nie mamy podobnych problemów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj