Michelle Lovretta - twórczyni "Killjoys" ma za sobą pracę przy takich serialach jak "Lost Girl" i "The Secret Circle", jednak nowa produkcja stacji Syfy to jej autorski projekt.
- Pomysł na "Killjoys" pojawił się w momencie, gdy stacja zaczęła szukać nowych projektów. Nie mówiłam im, że to wyłącznie mój pomysł i na pewno go pokochają, bo to byłoby nadużycie. Dzięki pracy przy "Lost Girl" mocno wsiąknęłam w tę tematykę i spodobał mi się gatunek fantasy. Teraz jednak chciałam pójść bardziej w sci-fi, w coś co zawierać będzie więcej akcji, a także statki kosmiczne i broń. Wiem, że seriale które rozgrywają się w kosmosie nie są ostatnio w modzie, ale czuję, że stacja Syfy doskonale czuje ten apetyt i głód widowni, czekających na tego typu projekty. Oni chcą wrócić w przestrzeń kosmiczną i dzięki "Killjoys" to się udało - powiedziała Lovretta.
Czytaj także: Emilia Clarke o scenach seksu w serialu „Gra o tron” Producentka zaznacza, że w serialu bardzo ważną rolę odgrywają bohaterowie i ich wzajemne interakcje. To na nich budowana będzie cała fabuła i kolejne odcinki.
- Jest kilka elementów, które tworzą ten serial, ale relacja między trójką bohaterów jest kluczowa. W ten sposób tworzymy dla nich historie i kolejne wątki. Kiedy byłam dzieckiem, fascynowałam się filmami o "Obcym", a także brytyjskim "Outland" ("Odległy ląd"). Ten drugi był tak naprawdę filmem o policjancie na księżycu. To wszystko mocno zainspirowało mnie to stworzenia "Killjoys".
Na koniec twórczyni "Killjoys" odniosła się do struktury całego 1. sezonu serialu.
- To nie będzie serial, w którym co tydzień bohaterowie dostawać będą nowy "nakaz". Zlecenia chcemy traktować je jako maszyna napędzająca fabułę. Ale chcemy rozwijać bohaterów, wątki polityczne i kulturę. "Killjoys" to serial nastawiony na ciągłą fabułę i sami przekonacie się w 1. sezonie, że to właśnie produkcja tworzona w takim stylu. Fabularna ciągłość jest dla nas bardzo ważna
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj