Kino domowe w niewielkiej kostce

Klasyczne projektory domowe mają jedną zasadniczą wadę: są uzależnione od gniazdka. Potrafią wyświetlić obraz o ogromnej przekątnej i pracują z wysoką jasnością, jednak przenoszenie ich pomiędzy pomieszczeniami nie jest wygodne. Z kolei wiele pikoprojektorów wyposażono w kiepską lampę, przeciętny system audio i ograniczoną liczbę złącz. Bateria w tych sprzętach również pozostawia wiele do życzenia. Inżynierowie z 1byone Products postanowili rozwiązać te problemy. GoSho to miniaturowy projektor zaprojektowany z myślą o miłośnikach filmów, którzy chcieliby podróżować z kieszonkowym kinem domowym w plecaku. Tę niepozorną kostkę wyposażono w dość jasną lampę oraz pojemną baterię 11000 mAh, która wystarczy nawet na 4 godziny pracy. Obejrzysz do 12 odcinków Friends albo dwa filmy długości Annihilation. Co ciekawe, mimo niewielkich rozmiarów GoSho poradzi sobie z wyświetleniem nawet 200-calowego obrazu, zaś dwa głośniki o mocy 3W mają wypełnić pomieszczenie przestrzennym dźwiękiem. Nieźle jak na 10-centymetrowy sześcian. Projektor wyposażono w pełnowymiarowe złącze HDMI, port USB oraz moduły Wi-Fi i Bluetooth, dlatego podłączysz do niego niemal dowolny sprzęt. Dogada się z telefonem, tabletem, konsolą, pamięcią USB a nawet pudełkami strumieniującymi czy usługami pokroju AirPlay. Znajdziesz tu nawet regulowaną podstawkę, dzięki której rzucisz obraz dokładnie tam, gdzie zechcesz. A kiedy sparujesz GoSho z inteligentnym głośnikiem, będziesz kontrolować go za pomocą poleceń głosowych. Ten gadżet powinien przypaść do gusty tym wszystkim, którzy szukają wszechstronnego pikoprojektora do domu i na wakacje. Zwłaszcza że debiutuje na portalu Indiegogo, gdzie można kupić go w promocyjnej cenie 299 dolarów (ok. 1135 zł). Kiedy trafi do powszechnej sprzedaży zapłacimy za niego o wiele więcej, bo aż 499 dolarów. O powodzenie tej zbiórki nie trzeba się martwić – mimo iż do jej zakończenia pozostał jeszcze miesiąc, już teraz odniosła spektakularny sukces. Twórcy planowali zebrać co najmniej 10 tysięcy dolarów, tymczasem na GoSho wpłacono blisko 340 tysięcy zielonych.