Planowany system miałby zaoferować widzom film po 30-45 dniach od jego kinowej premiery. Koszt wypożyczenia filmu w celu jego obejrzenia wynosiłby 30 dolarów. Za umożliwienie obejrzenia filmu po 17 dniach od premiery twórcy chcieliby 50 dolarów. Comcast, Apple i Amazon obecnie pracują nad systemami antypirackimi - po to, by nie było możliwości nielegalnego ściągnięcia danego filmu i udostępnienia go na innych stronach. Zapewnienie studiów filmowych o niemożliwym wycieku danego tytułu jest mocnym argumentem w rozmowach. Czytaj także: Defenders to najgorszy serial komiksowy Netflixa Na chwilę obecną jest to plan bardzo wstępny. Aby osiągnąć cel, trzy firmy muszą przekonać właścicieli kin (którzy mogą być stratni przez taką wizję) oraz studia filmowe (które muszą dostrzec ewentualne zyski płynące z tego typu dystrybucji). A jako, że niektóre mocne tytuły są wyświetlane w kinach przez dwa, a nawet trzy miesiące, wówczas jest to mało opłacalne dla wytwórni. Mówi się, że Disney kompletnie nie jest zainteresowany takim modelem dystrybucji, czyli odpadają należące do niego studia: Lucasfilm, Marvel oraz Pixar. W rozmowie z The Hollywood Reporter jeden z producentów z wielkiego studia filmowego wyznaje, że nikt nie pójdzie na to, dopóki większość branży nie będzie tego popierać. Nikt nie będzie chciał wyjść przed szereg. Na razie tzw. PVOD to plan na rynek amerykański. Nie wiadomo, czy w ogóle zostanie zrealizowany, ale mówi się, że są szansę na luty 2018 roku. A to oznacza, że mogły by być tam oferowane takie filmy jak Pitch Perfect 3 czy The Greatest Showman. Ewentualny start w Europie jest pieśnią o wiele dalszej przyszłości.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj