"W czasie gdy w produkcji był obraz z Brandonem Routhem, mieliśmy pewne ograniczenia co do użycia postaci Lois" - przyznaje Kelly Souders, producentka wykonawcza serialu, w wywiadzie dla TVLine. Teraz jednak sytuacja jest inna, a twórcy dostali wolną rekę w kwestii scenariusza. "Współpracujemy ściśle z DC Comics i wszyscy wiedzieli, że finał będzie początkiem wątku Supermana, ale i końcem "Tajemnic Smallville". Nie było nic, czego nie mogliśmy zrobić."
Finał serialu będzie dwugodzinnym odcinkiem, który jak możemy się spodziewać, został nakręcony z niemal filmowym rozmachem. Czy usłyszymy zatem podobnie jak w kinie na filmach Donnera czy Singera słynny motyw Johna Williamsa? Twórcy wciąż nie chcą dać jednoznacznej odpowiedzi. "Byłoby super" - bezpiecznie komentuje Souders.
Ostatnia scena wg zapowiedzi ma być czymś niesamowitym. "Jest wiele świetnych, ale ta ostatnia... Nawet gdy omawialiśmy to w pokoju scenarzystów, przez wszystkich przechodziły dreszcze!" - podkreśla producentka wykonawcza. Równie podekscytowany jest Tom Welling, odtwórca głównej roli - w wywiadzie dla "CBS Watch! Magazine" stwierdził: "w trakcie oglądania finałowej sceny miałem gęsią skórkę".
Najbliższy odcinek "Tajemnic Smallville" już jutro, 15 kwietnia, a opisywany finał 4 tygodnie później.