Pocieszające jest to, że w ramach dyskusji o tegorocznej edycji najważniejszej nagrody literackiej w Polsce to właśnie o literaturze mówi się najwięcej. Martwić może natomiast ton i treść tych wypowiedzi.
Małgorzata Kalicińska, autorka "Domu nad rozlewiskiem", na swoim blogu narzeka, że wśród utworów nominowanych i nagradzanych dominują teksty pesymistyczne i pełne brutalności. Uważa, że tym samym jurorzy poddają się presji mediów i brukowców, każdego dnia serwujących nam złe wiadomości, bo takie najlepiej się sprzedają.
Jednakże jej karcąca wypowiedź blednie przy słowach Leszka Bugajskiego, dziennikarza działu kultury tygodnika "Newsweek". W komentarzu do wyników NIKE pisze:
[cytat=Leszek Bugajski] Przyznając Nike Joannie Bator, jury uratowało się jedynie słuszną decyzją jaka mu pozostała po tym, jak samo zrobiło sobie krzywdę wybierając kuriozalną siódemkę finalistów. (...) po raz pierwszy od wielu lat nie poszedłem wczoraj do BUW-u na wręczenie Literackiej Nagrody Nike. Dlaczego? Bo się bałem żenady, bo się bałem, że będę uczestniczył w spektaklu, który może oznaczać upadek tej nagrody i utratę przez nią znaczenia. [/cytat]
Najbardziej oberwało się Igorowi Ostachowiczowi, byłemu pracownikowi kancelarii premiera, o którego powieści "Noc żywych Żydów" Bugajski napisał: wyraźnie drugorzędna literacko powieść rządowego urzędnika. (...) literatura wtórna, sprawna rzemieślniczo, ale artystycznych wyżyn nie sięga. Choć swoje zebrał i Maciej Sieńczyk, autor nominowanego komiksu "Przygody na bezludnej wyspie".
W tym wypadku jednak Leszek Bugajski krytykował nie tyle konkretne dzieło, co całe medium, czym wywołał niemałe poruszenie w środowisku krytyków i autorów komiksów. Dziennikarz "Newsweeka" napisał:
[cytat=Leszek Bugajski] Nikt mnie jeszcze nie przekonał, że komiks daje głębsze intelektualnie, psychologicznie etc. opisy świata niż powieść, choćby nawet nazywano go dla niepoznaki powieścią komiksową. Jeszcze nie! To sztuka uproszczona, świat pop kultury, ważny, zasługujący na poważne traktowanie, ale to jeszcze nie jest prawdziwa sztuka ani pod względem wizualnym ani werbalnym. [/cytat]
Na te słowa zareagował między innymi Sebastian Frąckiewicz, redaktor naczelny serwisu LubimyCzytac.pl, regularnie piszący o komiksach na łamach "Polityki", który zacytował Bugajskiego na oficjalnym profilu facebookowym swojego bloga i dodał komentarz: To jest rozbrajająco smutne.