Sony jest pod ciągłym atakiem hakerów, którzy co chwilę publikują treść poufnych dokumentów, scenariuszy i prywatnych oraz firmowych maili. Wśród nich zachodnia prasa podaje za przykład wymianę maili pomiędzy producentem Scottem Rudinem a Amy Pascal ze studia Sony, w których Rudin nazywa Angelinę Jolie "minimalnie utalentowanym rozpieszczonym bachorem". Maile pochodzą z lutego 2014 roku i dotyczą filmu biograficznego o Stevie Jobsie, który miał być tworzony w Sony, a później przeszedł do Universala. Czytamy, że Jolie zażądała, by David Fncher (wówczas on miał reżyserować film) najpierw zajął się jej "Cleopatrą", a to wywołało frustrację u Rudina.

Czytaj także: Hakerzy ujawniają szczegóły filmu "Spectre" (SPOILERY)

Trzech filmowców za pośrednictwem Twittera komentuje całą sytuację, nazywając zhakowanie Sony aktem terrorystycznym, i zachęca zachodnie media do niepublikowania treści maili. Rian Johnson ("Star Wars: Episode VIII"), Phil Lord i Chris Miller (LEGO: Przygoda) oraz Judd Apatow pracowali nad filmami studia.

Judd Apatow, in response to a piece by Hitfix’s Drew McWeeny:

Całą sprawą zajmuje się już FBI oraz Senat Stanów Zjednoczonych. Podczas przesłuchania w senacie wysoki rangą przedstawiciel FBI powiedział, że żadna prywatna firma ani rządowa organizacja nie byłaby w stanie obronić się przed tak wyszukanym cyberatakiem, jaki przeprowadzili hakerzy z organizacji Strażnicy Pokoju. Według niego atak ten bez problemu przebiłby się przez 99 procent systemów obronnych.

Wyjawiono, że hakerzy atakujący Sony wykradli 100 terabajtów danych i dokumentów, które teraz są po trochu publikowane w sieci. Spekuluje się, że Strażnicy Pokoju wykorzystali studio Sony jako demonstrację swoich umiejętności, by inne firmy, którym grożą, spełniały ich żądania.

Po raz kolejny potwierdzono, że nikt nie wierzy, by za sytuację odpowiadała Korea Północna. Według przedstawiciela FBI finezja tego ataku była ekstremalnie wysoka i został on przeprowadzony w ciągły, bardzo zorganizowany sposób. FBI ma już swoich podejrzanych, ale otwarcie nie mówi kogo.

Chociaż nikt nie potwierdza zaangażowania Korei Północnej, Sony Pictures decyduje się dmuchać na zimne. W czwartek wieczorem czasu amerykańskiego dojdzie do oficjalnej premiery filmu Wywiad ze słońcem narodu, czyli komedii o zamachu na dyktatora Korei Północnej. Podczas takiego wydarzenia zjeżdżają się gwiazdy filmu i branży, by przejść po czerwonym dywanie w blasku fleszy i reflektorów. Dlatego też studio Sony Pictures zdecydowało się poważniej podejść do zabezpieczenia wydarzenia poprzez zwiększenie ochrony na każdym poziomie (łącznie z policjantami w cywilu znajdującymi się wśród zebranych fanów). Przypomnijmy, że przedstawiciele Korei Północnej nazwali film studia Sony aktem terroryzmu.

Czytaj także: Kontrowersje wokół Oka Saurona

Do gry wchodzi teraz CNN, które twierdzi, że kod wykorzystany do cyberataku został napisany w języku koreańskim i był użyty też podczas ataku w Korei Południowej. Przed tymi oskarżeniami przestrzega Amit Yoran, były dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, który twierdzi, że kod mógł być tak napisany, aby zbić śledczych z tropu i skierować podejrzenia na kogoś bardzo oczywistego.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj