Tenet miał uratować kina i pokazać wszystkim, że warto nie przesuwać premier, bo można zarobić w czasach pandemii koronawirusa i ograniczeń reżimów sanitarnych. Niestety, wyniki z kin na całym świecie pokazują inny obraz. 150 mln dolarów i spadki frekwencji nie zapowiadają, że Warner Bros. zbierze oczekiwane od 500 do 800 mln dolarów, by zwrócić zainwestowane pieniądze. O zyskach nikt nie myśli. Tony Vinciquerra, prezes Sony Pictures Entertaiment uważa otwarcie, że decyzja Warner Bros. o wrzuceniu filmu do kin w czasie pandemii to błąd.  Można łatwo połączyć fakty z jego wypowiedzi, gdy wspomina o filmie z budżetem 200 mln dolarów, a Tenet to jedyny tytuł, który był w kinach. On nie zamierza tego błędu popełnić i podkreśla, że superprodukcje Sony Pictures wrócą do kin, gdy rynek wróci do normy. To wyjaśnia wcześniejszą decyzję Sony o opóźnieniu wszystkich superprodukcji na 2021 rok. 
- Na pewno nie popełnimy błędu z wprowadzeniem bardzo, bardzo drogiego filmu o budżecie 200 mln dolarów dopóki nie będziemy pewni, że kina są otwarte i działają z odpowiednią pojemnością - powiedział.
Pojemność jest oczywiście ograniczona przez reżimy sanitarne. W zależności od kraju i sytuacji z koronawirusem waha się to od 20% do 50% sprzedawanych biletów na salę kinową. - W nadchodzących sześciu miesiącach zobaczycie dziwne rzeczy w kwestii tego, jak filmy są wprowadzane na ekrany, jak są wrzucane do kalendarza i jak są promowane. Gdy wszystko wróci do normalności, będziemy bogatsi o wiedzę i będziemy wiedzieć, jak zrobić to inaczej i, miejmy nadzieję, lepiej - mówi. Dodaje też, że do tej pory sprzedali trzy filmy do platform streamingowych z prostej przyczyny: nie znaleźli dla nich odpowiedniej daty w kinach. Sony na razie zamierza wprowadzać na ekrany tylko niskobudżetowe, małe filmy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj