Wczoraj na kanale YouTube Netflix Polska odbył się finał wielkiej akcji poszukiwania największego fana serialu Dom z papieru w Polsce. Zgłoszenie na to wydarzenie przesłało 23 523 osoby, 1 693 z nich na teście zdobyło minimum 85% punktów, a 792 wybrało pseudonim Warszawa. Walka była zacięta. Do finału, który odbył się w Paryżu zakwalifikowało się raptem sześcioro uczestników: Bartosz Jasiński (pseudonim Reims), Kamila Koczur (pseudonim Bielsko-Biała), Wiktoria Skrzypczak (pseudonim Śmigiel), Tomasz Giefert (pseudonim Krosno), Konrad Wąsikiewicz (pseudonim Warszawa) oraz Hanna Marciniak (pseudonim Ostrów Wielkopolski). Po zaciętej walce do ścisłego finału dotarli Wiktoria Skrzypczak i Konrad Wąsikiewicz. W ostatniej konkurencji musieli zestrzelić z markera do pinballa kamery w korytarzu i rozszyfrować, jaką liczbę banknotów muszą położyć na wadze, by wyłączyć  czujniki laserowe. W poprzednich konkurencjach to "Śmigiel" nieznacznie prowadziła. Zwłaszcza w konkurencji wiedzy o serialu. Jednak w ostatnim zadaniu szczęście przestało jej sprzyjać. Gdy "Warszawa" szybko poradził sobie z kamerami i przeszedł do następnej konkurencji, ona nie mogła trafić w cele, dając tym samym sporo czasu przeciwnikowi, by poradził sobie z resztą zagadek i wygrał wyścig o złoto.
foto. Netflix
Tym samym Konrad Wąsikiewicz został największym fanem serialu Dom z papieru w Polce i zgarnął kilogramową sztabkę złota. Na mecie czekali na niego Enrique Arce, Darko Peric i Pedro Alonso z wielką wygraną. Uczestnicy nie byli poinformowani wcześniej, że aktorzy wezmą udział w evencie, więc zaskoczenie było tym większe. "Powiem szczerze, że już przy pierwszej konkurencji, która przypominała escape room, miałem takie myśli, że nie dam rady przejść dalej. W tej konkurencji było dużo losowości. Wystarczyło bym zabrał się za niewłaściwy sejf i już mogłem stracić dwie cenne minuty, które mogłyby zaważyć o przejściu dalej" mówi nam Konrad. Po etapie zadań drużynowych przyszedł czas na rozbicie układu i każdy z graczy musiał grać na siebie. W tym momencie w poczynaniach Konrada było widać dużo większy spokój. "Gdy byłem skazany sam na siebie, to lepiej kontrolowałem ryzyko. Jeśli coś mi nie wychodziło, to mogłem mieć pretensje tylko do siebie, a nie przerzucać odpowiedzialność na innych" dodaje Wąsikiewicz. Na koniec zapraszamy was do obejrzenia naszego wywiadu z Enrique Arce i Darko Peric o finałowym sezonie Domu z papieru
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj