SF TOR to legendarne studio filmowe, które powstało w 1967 roku. Dotychczas wyprodukowało ponad 100 filmów fabularnych, około 120 godzin seriali telewizyjnych i mini seriali oraz wiele filmów dokumentalnych. Świadczy też usługi produkcyjne dla zagranicznych producentów. Od 1980 roku jej dyrektorem jest Krzysztof Zanussi. Studio wyprodukowało m.in. Rejs, Krótki film o zabijaniu, trylogię Trzy kolory, a po zawarciu umowy z Google od czerwca 2013 udostępnia nieodpłatnie niektóre swoje produkcje na własnym kanale filmowym w serwisie YouTube. Dziś dziennikarka tygodnika Newsweek, Karolina Pasternak, zamieściła na swoim facebookowym profilu wpis, według którego studio ma zostać zamknięte:
- Być może jest to najsmutniejszy podpis, jaki złożyłem w życiu - westchnął Krzysztof Zanussi , podpisując przy mnie przed trochę ponad godzina dokument o likwidacji legendarnego Toru. Poszłam dziś na Puławską w zupełnie innej sprawie, gadać z nim do mojej książki, a zlądowałam w zupełnie innej książce , z ducha Kafkowskiej. Ludzie biegali korytarzem w amoku, nosili Zanussiemu kolejne papiery od likwidatora, który pojawił się dziś w Torze kompletnie znienacka , z ramienia rządu. Może i jest tak, że nic nie trwa wiecznie, że wszystko ma swoją datę ważności; może Tor - i inne zespoły- trzeba było zmodernizować , ulepszyć. Ale tutaj sytuacja jest inna. Tutaj sytuacja wyglada tak, jak ostatnio coraz częściej, gdy rząd zabiera sie za instytucje: nie ma jeszcze wprawdzie planu, jak ma być dalej (poza tym, że polska kinematografia ma być na wskroś polska, tylko ze z Gibsonem albo innym hollywoodzkim gwiazdorem), ale już się działa. Ad hoc. Kompletnie bez sensu. Bez żadnej komunikacji z tymi, którzy tworzyli to kino przez dekady i udało im się coś osiągnąć. - Ponał półtora miesiąca czekam, żeby Kaczyński się ze mną spotkał, żeby coś u niego wyprosić- mówi mi Zanussi. Ja się trochę na to krzywię. Ale w sumie on przecież inaczej nie umie, Zanussi jest dyplomatą z krwi i kości, więc wierzy (tej wiary mu dziś akurat bardzo zazdroszczę, bo kiedyś też ją miałam, ale ulatuje jak kamfora z każdym dniem tych rządów), że wszystko da się przegadać, że trzeba rozmawiać, spotykać się mimo różnicy poglądów. Tylko oczywiście Kaczyński spotkać się z Zanussim nie ma czasu. W Torze powstały m.in. „Trzy kolory” i „Krótki film o zabijaniu”, fenomenalna „Ucieczka z kina wolność”. Zanussi to autor m.in. „Iluminacji”, „Barw ochronnych”. To jest wszystko kawał naszej historii. A tak zupełnie ludzki aspekt jest też taki , ze Zanussi to starszy, przemiły pan, którego klasa i osiągnięcia budzą dość naturalny wydawałoby się odruch - takiego zwykłego elementarnego szacunku, co to tata uczył i uczyli w szkole. Co się stało z nami, że ten odruch z tylu przestrzeni dziś kompletnie wyparował? Nie wiem. Jak to powiedział bohater „Ucieczki z kina Wolnośc”: „Oni uwierzyli, że są wolni.” Biedacy.
Postanowiliśmy zweryfikować tę informację telefonicznie. Na pytanie o zamknięcie studia, udzielono nam odpowiedzi przeczącej - po chwili jednak zaprzeczenie zostało uzupełnione: Nie chodzi o likwidację, a połączenie studiów. Sprawa toczy się od końca zeszłego roku i wciąż jest w toku. Nie możemy zatem w chwili obecnej udzielić więcej informacji ani podać jakichkolwiek szczegółów. Można zatem przypuszczać, że dojdzie do fuzji, ale pod inną niż obecna nazwą. O wszelkich ujawnionych postępach w sprawie będziemy informować na bieżąco. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj