Legion samobójców otrzymuje w przeważającej większości negatywne recenzje. Atmosfera wokół filmu psuje się jeszcze z uwagi na zaskakujące informacje na temat tego, jak miał wyglądać proces produkcji.
Wiemy już, że krytycy w przytłaczającej większości negatywnie oceniają
Suicide Squad. Okazuje się jednak, że to nie koniec kłopotów, jakie studio Warner Bros. ma z filmem Davida Ayera. The Hollywood Reporter (THR) ujawnił właśnie potencjalne przyczyny, które mogły wpłynąć na taki, a nie inny odbiór produkcji.
Wedle nowych informacji,
Suicide Squad miał mieć wyznaczoną datę premiery jeszcze zanim powstał scenariusz do filmu. Co więcej, David Ayer napisał go w ciągu około 6 tygodni, a włodarze studia Warner Bros. mieli go zaakceptować bez większych uwag. Źródło THR przekonuje, że gdyby reżyser miał więcej czasu, wówczas mielibyśmy do czynienia z zupełnie innym dziełem.
Słynne już "dokrętki" na planie miały być, jak wielu z nas przeczuwało, reakcją na katastrofalne przyjęcie przez krytyków filmu
Batman v Superman: Dawn of Justice . Kevin Tsujihara, jeden z włodarzy Warner Bros., miał panicznie obawiać się o to, że
Suicide Squad w żadnej mierze nie dostarcza zabawnej i niespokojnej tonacji, którą widzowie zobaczyli w pierwszych teaserach. Tsujihara zlecił także firmie zajmującej się montażem zwiastunów, by przygotowała drugą wersję produkcji jeszcze wtedy, gdy David Ayer pracował nad swoją.
Ostateczna wersja filmu ma być połączeniem sondowanej wśród widowni "ponurej" wizji reżysera i "jasnej, faworyzowanej przez studio" odsłony, która pojawiła się w trakcie montażu dokonywanego przez firmę odpowiedzialną za zwiastuny.
Czytaj także: Legion samobójców - recenzja
Suicide Squad zadebiutuje w kinach już w najbliższy piątek.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h