Na giełdzie nazwisk pisarzy i pisarek, którzy mogą zostać wyróżnieni najważniejszą literacką nagrodą na świecie od lat pojawiało się nazwisko Kanadyjki Alice Munro. Ta obecnie 82-letnia pisarka słynie ze świetnych opowiadań, do miłośników jej twórczości zaliczają się między innymi Margaret Atwood i Jeffrey Eugenides.

Dlatego też decyzja Akademii Szwedzkiej o przyznaniu jej literackiego Nobla spotkała się z powszechnym aplauzem, zadowoleni byli zarówno koledzy i koleżanki Munro po piórze, jak i czytelnicy oraz krytycy literaccy. Wyjątkiem jest jednak Bret Easton Ellis, autor głośnego i kontrowersyjnego "American Psycho" (rozsławionego ekranizacją z Christianem Bale'em w roli głównej). Skrytykował on nie tylko laureatkę ("Alice Munro zawsze była przereklamowaną pisarką, a teraz, kiedy wygrała Nobla, zawsze już taka będzie"), ale i samą nagrodę: "Nobel to jakaś kpina i był taki już od lat."

Ellis słynie z ciętego języka, wcześniej głośno wyrażał swoją niechęć między innymi do Davida Fostera Wallace'a ("tak obnosił się ze swoją literacką pretensjonalnością, że aż wstydzę się mieć jakiekolwiek powiązania ze sceną wydawniczą") oraz nagrodzonej Oscarem reżyserki Kathryn Bigelow ("byłaby uważana za przeciętnie interesującego filmowca, gdyby była mężczyzną").

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj