Marvel nie miał konkretnego pomysłu na to, jak powinna prezentować się Miss Minutes w serialu Loki. Przedstawiciele korporacji dostarczyli specjalistom od efektów specjalnych z Luma Pictures wyłącznie dwa szkice koncepcyjne oraz kilka animowanych storybordów. Jared Simeth zdradził na łamach wywiadu dla serwisu Variety, że otrzymali następujące wytyczne:
To jest bohaterka, dla której próbujemy wypracować odpowiednią animację. Znajdźcie jakieś inspiracje, potestujcie je, a my zaczniemy zastanawiać się, jaki jest charakter Miss Minutes.
Do stworzenia tej postaci zainspirowała Marvela animacja Felix the Cat z lat 20. i 30. minionego wieku. Na początku prac nad urzeczywistnieniem Miss Minutes wydawało się, że jest archaiczna, gdyż brakowało jej płynności ruchu. Dlatego pochylono się nad innymi bohaterami z tamtych lat, m. in. nad Betty Boop, która wyglądała bardziej współcześnie. Jednak wczesne testy wykazały, że to Felix jest tym właściwym punktem odniesienia i to on stał się główną inspiracją dla animatorów. Simeth zwrócił także uwagę na to, że w przypadku Miss Minutes nie mamy do czynienia z jednowymiarową animacją, gdyż bohaterka zmienia się w czasie. Najpierw poznajemy ją jako element topornych materiałów propagandowych, a później przeistacza się w bardziej współczesną, holograficzną postać. Aby uwypuklić tę przemianę, podczas prac nad finalną wersją Miss Minutes skorzystano nawet z technologii motion capture. Co ciekawe, mimo iż sposób ekspresji bohaterki odwołuje się do klasycznych dwuwymiarowych animacji, zespół korzystał z narzędzi do modelowania przestrzennego. Wszystkie podstawowe emocje powstały jako klasyczne rysunki, a następnie przerzucono je do oprogramowania 3D i tam doszlifowano. Choć Miss Minutes wygląda jak ręcznie rysowana, w rzeczywistości mamy tu do czynienia z trójwymiarowym modelem. I to wyrenderowanie bohaterki w taki sposób okazało się największym wyzwaniem dla zespołu projektowego. Animator zdradził także, jak przebiegał proces powstawania filmu propagandowego, w którym poznajemy Miss Minutes. Już na wstępie stwierdzono, że należy odejść od stylistyki zaprezentowanej w Felix the Cat. Uznano, że cały materiał zaprojektowany w oparciu o tę animację wydawałby się zbyt dziecinny. Eksperymentowano z bardziej dorosłą kreską m. in. z Jonny’ego Questa czy Flinstonów. Ostatecznie postawiono jednak na styl propagandowych animacji z lat 50.: A Is For Atom poświęconej energii atomowej oraz Destination Earth paliwom kopalnym.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj