Już wcześniej docierały do nas informacje, że scenarzysta produkcji o przygodach Jasona Bourne'a, Tony Gilroy, na planie filmu Rogue One: A Star Wars Story pracował w roli reżysera dokrętek. The Hollywood Reporter informuje jednak, że to nie koniec jego udziału w tworzeniu dzieła - ma on obecnie nadzorować cały proces postprodukcji, a Gareth Edwards tylko mu w tym pomaga i udziela rad. Sytuacja może być zaskakująca i przekładać się na zaniepokojenie fanów, jednak należy dodać, że nie jest ona niczym nowym. W ten sam sposób Gilroy i Edwards współpracowali bowiem ze sobą na planie filmu Godzilla, a pierwszy z nich już niejednokrotnie poprawiał produkcje przygotowane przez innych reżyserów (choćby The Bourne Identity Douga Limana). Źródła, do których dotarł The Hollywood Reporter, donoszą również, że Rogue One: A Star Wars Story to wciąż film Edwardsa, który wraz z Gilroyem miałby się w czasie procesu postprodukcji doskonale uzupełniać. Tymczasem w sieci pojawiły się zdjęcia, na których doskonale widać, jak na ekranie będzie prezentował się U-Wing. Ma on być przede wszystkim statkiem transportowym, dzięki któremu można dostarczać pożywienie w odległe zakątki Wszechświata. Ułożenie skrzydeł zmienia się w zależności od sytuacji i stanu zagrożenia. Zobaczcie sami:
Źródło: Disney
+2 więcej
Czytaj także: Szokujące kulisy produkcji filmu Legion samobójców Rogue One: A Star Wars Story zadebiutuje w polskich kinach już 15 grudnia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj