Książka Burn It Down autorstwa dziennikarki Maureen Ryan pochyla się nad problemami współczesnego Hollywood. Autorka wzięła na tapet między innymi Lucasfilm i Gwiezdne Wojny. Powołując się na wiele animowanych źródeł, wskazała na kilka głównych problemów, jakie rozgrywają się za kulisami znanej wytwórni filmowej. Zobaczcie sami.  Jednym ze źródeł jest "Emma" (wymyślony pseudonim, chroniący tożsamość osoby), która została została zatrudniona do projektu, mającego rozszerzyć dotychczasową własność intelektualną Lucasfilm. Kobieta twierdzi, że miała pracować z "Derekiem", czyli "mężczyzną ze znajomościami, który nie wiedział, co robi" i kimś, kto "generował chaos, słabe scenariusze i inne problemy". Choć w teorii Emma miała mieć pozytywny wpływ na proces twórczy projektu, to ostatecznie doszła do wniosku, że jest jedynie prestiżową opiekunką do dzieci. A to tylko początek. Insider "Christopher" uważa, że całe Hollywood skupia się na znanych franczyzach i własności intelektualnej, by odebrać moc scenarzystom. Warto jednak zauważyć, że nie wszystkie źródła autorki zgadzają się z tą mocną opinią. Ponadto tworzenie seriali w kontekście większego uniwersum sprawia, że nagle w proces twórczy zostało zaangażowane kierownictwo. Dyrektorzy różnej maści nie tylko pilnują, jak dana produkcja wpływa na całą markę, ale jak wynika z książki, podejmują także wszystkie ważne decyzje, uważając siebie za showrunnerów. Emma uważa także, że sukces serialu The Mandalorian tylko utwierdził Lucasfilm w przekonaniu, że zawsze mogą polegać na Gwiezdnych Wojnach i są nieomylni. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj