Slightly Mad Studios, producent obu odsłon gry Project C.A.R.S., od pewnego czasu pracuje nad urządzeniem do gier, które roboczo nazwano Mad Box. Sprzęt ten podobno ma być konkurencyjny dla nowej generacji konsol - tak przynajmniej zapowiadali twórcy. Teraz ci sami ludzie informują, że mają kłopoty i część inwestorów się wycofała z projektu, a razem z nimi odpłynęło około 1,2 mld dolarów. Suma dość znacząca, której brak z pewnością będzie miał przełożenie na prace nad Mad Boxem. Ian Bell, szef studia, winą za to obarcza Google, które ujawniło światu Google Stadia i oznajmiło, że przyszłość gier to nie konsole, a właśnie tego typu platformy stawiające na rozgrywkę w chmurze. Bell swoimi refleksjami podzielił się na Twitterze.
No więc w nazwie naszej konsoli użyliśmy słowa „Box”, ale potem Google ogłosiło, że przyszłość gier wideo nie należy do tego typu urządzeń. Ta jedna wypowiedź narobiła nam sporo kłopotów, bo nasi inwestorzy trochę się wystraszyli, a dwóch z nich postanowiło się wycofać (mówimy to o kwocie 1,2 mld dolarów) -
napisał Ian Bell. Jeżeli więc Slightly Mad Studios zamierza na serio rywalizować z nową generacją konsol, to szybko musi znaleźć kolejnych inwestorów, którzy uzupełnią braki w kasie, przez co prace nad Mad Boxem będą mogły przyspieszyć. Wszak nowa generacja konsol to nie są odległe czasy, a przyszłość, która może się ziścić najprawdopodobniej już w przyszłym roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj