Film "Mad Max: Fury Road" nie zdołał pokonać w miniony weekend "Pitch Perfect 2" w amerykańskim box office, ale i tak uzyskał już bardzo przyzwoite 110 mln dolarów na całym świecie. Studio Warner Bros. nie powinno zwlekać zbyt długo zanim da zielone światło na realizację sequela. Ten ma już nawet tytuł i scenariusz. George Miller stwierdził, że praca nad wchodząca właśnie do kin produkcją opóźniała się, a on w tym czasie rozwijał historie bohaterów. Rozkręcił się do tego stopnia, że materiału zaczęło starczać na dwa filmy i tak oto udało się już zmontować scenariusz do "Mad Max: The Wasteland", który jest gotowe do realizacji. Szczegóły fabuły nie są znane. Miller założył kilka dni temu nawet konto na Twitterze i obiecał widzom więcej Maxa w przyszłości: Czytaj także: „Batman v Superman” – tytułowi bohaterowie walczą na nowych szkicach koncepcyjnych "Mad Max: Fury Road" to nie był prosty do nakręcenia film. Gdy po wielu opóźnieniach w końcu rozpoczęto zdjęcia, na planie panowały tak mordercze warunki, że aktorzy skakali sobie do gardeł. Jak wspomina Charlize Theron:
Dawaliśmy sobie ku**a nieźle w kość z Tomem Hardym. On i George też mieli mnóstwo sprzeczek. To wszystko przez izolację i fakt, że przez cały czas byliśmy uwięzieni na tych pojazdach. To film wojenny na jadących ciężarówkach - bardzo mało tu green screenów. To było jak rodzinna wycieczka donikąd. Tylko jechaliśmy przed siebie po tej pustyni, w nicość. I tak w kółko. Można było dostać szału. Razem z Tomem jesteśmy profesjonalistami i chcieliśmy wykonać jak najlepszą robotę, często bez dopracowanego scenariusza. Trochę nas to czasem przerażało. 
"Mad Max: Fury Road" zadebiutuje w polskich kinach już w najbliższy piątek.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj