Jesienną ramówkę TVN-u uatrakcyjni program Ślub od pierwszego wejrzenia. Będzie to reality show, w którym pary dobrane przez ekspertów staną na ślubnym kobiercu. Co więcej, będzie to ich pierwsze spotkanie. Naukowcy dopasują przyszłych małżonków na podstawie testów psychologicznych, wzrostu, zapachu i dotychczasowego doświadczenia życiowego. Będą starali się jak najlepiej połączyć osoby, które w ich przekonaniu stworzą szczęśliwy związek. Dopasowana (zdaniem naukowców, rzecz jasna) para spotka się w urzędzie stanu cywilnego, następnie zaś uda się na zafundowane przez TVN wesele oraz wyruszy w podróż poślubną. Nowożeńcy będą mieli za zadanie zamieszkać ze sobą przez półtora miesiąca, a kamery będą rejestrować ich poczynania w nowych dla nich rolach - męża i żony. Pierwowzorem tego programu jest duński Gift Ved Forste Blik. Jego angielska wersja, Married at First Sight, zdobyła ogromną popularność w USA, Wielkiej Brytanii i Australii. Jak łatwo się domyślić, jedynie niewielki procent par decydował się na wspólne życie po programie. Show towarzyszyły także spore kontrowersje w kwestiach etycznych i moralnych. W Polsce sytuacja może wyglądać podobnie. Producent programu, Grzegorz Madej, podkreśla, że najnowsza produkcja TVN ma także pewien istotny walor społeczny. Zwraca uwagę na to, że coraz większa część naszego społeczeństwa cierpi z powodu samotności. Zwiększa się liczba rozwodów i rozpadających się związków. Madej mówi, że przez ten eksperyment twórcy chcą ukazać, iż za takimi niepowodzeniami mogą stać także biologiczne czynniki, których nie jesteśmy często świadomi. Swoją zabawę w swatów będzie także kontynuować TVP 1, w programie Rolnik szuka żony. Trzecią jego edycję zobaczymy już tej jesieni.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj