Produkcje superbohaterskie cieszą się ogromną popularnością wśród widzów, dlatego również znane aktorki i aktorzy coraz częściej wyrażają chęć zagrania w filmach opartych na komiksach. W takiej roli jeszcze nie widzieliśmy Marka Wahlberga, który jest gwiazdą kina akcji. Jednak zobaczymy go u boku Toma Hollanda w Uncharted, czyli filmowej adaptacji popularnej serii gier pod tym samym tytułem. W wywiadzie dla Cine Pop podczas kampanii promocyjnej tej nadchodzącej produkcji, Wahlberg wyjaśnił dlaczego nie zagrał jeszcze żadnego superbohatera:
Lubię ich. Nie jestem jednym z tych purystów, którzy mówią "O, to nie jest kino". To widzowie decydują. Oczywiście [filmy o superbohaterach] odniosły szalony sukces. Po prostu dla mnie osobiście, jako aktora, naprawdę ciężko byłoby mi wyjść z przyczepy w pelerynie i kostiumie ze spandexu. 
Aktor dodał, że jest jeden pewnego rodzaju superbohater, który robi na nim wrażenie i mógłby się w niego wcielić. To główna postać z serialu z lat 70. The Six Million Dollar Man, którą Mark Wahlberg próbuje przenieść na duży ekran. Produkcja opowiadała o byłym astronaucie, Steve'ie Austinie, granym przez Lee Majorsa, który po wypadku w locie testowym NASA zostaje odbudowany. Posiada nadludzką siłę, szybkość i wzrok, dzięki implantom bionicznym i jest zatrudniony jako tajny agent przez fikcyjną siedzibę rządu USA. Wahlberg uważa, że ta historia jest ugruntowana w rzeczywistości i mogłaby być bardziej wiarygodna, gdyby zrobiono ją realistycznie. Wtedy mógłby zagrać tę rolę w taki sposób, że nie czułby się głupio. Mimo wszystko aktor nie wyklucza zagrania w przyszłości superbohatera w filmach MCU lub DC. 
Nigdy nie wiadomo - może pojawi się właściwa rola. Zobaczymy.
Uncharted - premiera filmu w Polsce 18 lutego 2022 roku. 
fot. materiały prasowe
+3 więcej
Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj