Coraz więcej fanów Marvela zgadza się ze stwierdzeniem, że wydarzenie Heroes Reborn może być jednym z najlepszych, które Dom Pomysłów zaprezentował w ostatnich latach. Tego typu głosy przybrały na sile po wczorajszej premierze drugiego zeszytu zasadniczej serii. Już wcześniej donosiliśmy Wam, że lider Squadron Supreme of America, Hyperion, zabija w nim Galactusa, przebijając słynny hełm złoczyńcy. Jak się jednak okazuje, jeszcze brutalniejszą śmierć poniósł... Hulk.  W świecie Heroes Reborn Zielony Goliat uznawany jest za złoczyńcę - to dlatego został on wraz z innymi łotrami uwięziony w Strefie Negatywnej. W nowej odsłonie cyklu w tej lokacji dochodzi jednak do ucieczki kilku antagonistów, m.in. Gladiatora połączonego z przedstawicielem kosmicznej rasy Brood czy gigantycznej wersji Ultrona. Ostatnim z dążących do wolności jest właśnie Hulk.  Na bohatera MCU koniec końców natrafia Hyperion, który znajduje go w nietypowej sytuacji: Zielony Goliat tłumaczy grupce uczniów, że wcale nie postradał zmysłów, historia uległa tajemniczej zmianie, a on sam jest z tego powodu smutny. Lider Squadron Supreme rusza do boju; Hulk, chwytając go za gardło, dopytuje przeciwnika o to, co stało się z Avengers. W tym momencie Hyperion strzela jednak laserowym wzrokiem w stronę Zielonego Goliata - i to 20 razy, aby mieć pewność, że wróg stracił życie.  Śmierć Hulka jest nawet bardziej wzruszająca: tuż przed nią heros rozpaczliwie woła: "Gdzie jest Steve?", bez skutku prosząc o uratowanie go przez Kapitana Amerykę. Zobaczcie sami:
Źródło: Marvel
+4 więcej
Warto dodać, że Hyperion nie zdaje sobie sprawy, kim jest "Steve". Co więcej, do wciąż uwięzionego w bryle lodu Kapitana Ameryki dotarł już Blade - wszystko wskazuje na to, że postać Capa będzie miała kluczowy wpływ na dalsze wydarzenia w Heroes Reborn
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj