Marvel wrzuca wyższy bieg w wydarzeniu King in Black: pojawił się w nim najpotężniejszy Iron Man w historii, a Knull stracił kontrolę nad Kapitanem Ameryką. Na tym jednak nie koniec.
Marvel pokazał wczoraj kolejną odsłonę wydarzenia
King in Black. 3. zeszyt serii został wypełniony akcją po brzegi: dość powiedzieć, że do batalii przyłączył się najpotężniejszy Iron Man w historii, Knull utracił kontrolę nad Kapitanem Ameryką, Thor został przebity mocarną bronią, a Avengers rzucili na front bodajże swojego najsilniejszego sojusznika. W uniwersum Domu Pomysłów - dosłownie i w przenośni - zawrzało.
Opowieść rozpoczyna się od podjęcia przez Mścicieli niezwykle ważnej decyzji: herosi postanowili, że do bitwy z Królem w Czerni poślą Dylana Brocka, syna Eddiego. Przypomnijmy, że jako zrodzona naturalnie hybryda symbionta i człowieka jest on w stanie przejmować kontrolę nad członkami armii złoczyńcy. Dylan relatywnie szybko na placu boju starł się z przemienionym w symbionta Capem - walka początkowo była tak nierówna, że młodego Brocka wspomagał zadający ciosy z furią Thor (bóg burzy i piorunów został później przebity mieczem Knulla, All-Black the Necrosword).
Gdy herosi zyskali przewagę, Dylan przy pomocy swoich mocy dosłownie wyrwał symbionta z ciała Rogersa, przywracając tym samym jego dawną wersję. W chwili obecnej Kapitan Ameryka nie potrafi sobie przypomnieć, co działo się z nim wówczas, gdy był owładnięty przez Knulla. Wiemy też, że działanie Brocka sprawia olbrzymi, fizyczny ból w ciele antagonisty.
To jednak nie wszystko. W trakcie tej samej bitwy Król w Czerni przyzwał kontrolowanych przez siebie Celestian-symbionty. To właśnie wtedy Iron Man, już wcześniej korzystający ze zbroi złożonej z symbionta, postanowił zawładnąć ciałem jednego z członków wszechpotężnej, kosmicznej rasy - misja zakończyła się sukcesem. Dzięki temu zobaczyliśmy najpotężniejszą wersję Iron Mana wszech czasów; jego kostium jest teraz w rzeczywistości zbudowany z ciała przedstawiciela Celestian.
Zeszyt kończy się jednak złą wiadomością dla Avengers - Knull zdołał bowiem porwać Dylana. Zobaczcie sami (w galerii znajdziecie również okładkę zeszytu
Venom #200, która wyraźnie sugeruje, że po
King in Black nowym władcą symbiontów zostanie właśnie Venom):
Sporo dzieje się również w seriach pobocznych. Najważniejszą z zawartych w nich informacji jest to, że Knull może swobodnie przemieszczać się po świecie przy wykorzystaniu teleportacji - wszystko dzięki przejęciu kontroli nad wrotami prowadzącymi na wyspę mutantów, Krakoę, i pokrywającym cały świat roślinom z tej wyspy.
Kolejna odsłona zasadniczej serii,
King in Black #4, zadebiutuje w USA 17 lutego.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h