Jak każdy film superbohaterski, także Deadpool wypakowany jest masą cyfrowych efektów specjalnych. Firma reżysera filmu, Tima Millera, czyli Blur zajmuje się animacją, przede wszystkim do gier komputerowych, lecz ma też doświadczenie w CGI, m.in. w Avatar. Ponadto, twórczość Millera obejmuje także słynną czołówkę Dziewczyny z tatuażem Davida Finchera, która za każdym razem robi piorunujące wrażenie. Nad Deadpoolem pracowało wiele firm związanych z CGI - Digital Domain, Atomic Fiction, Blur Studio, Weta Digital, Rodeo FX, Luna Pictures i Image Engine - każda zajmowała się odrębnym elementem filmu. [twentytwenty] [/twentytwenty]   [twentytwenty] [/twentytwenty]   Wszystko zaczęło się oczywiście od testowej animacji, poprzez wyciek której widzowie mogli zobaczyć jak Deadpool mógłby wyglądać. Kręcenie pełnometrażowego, aktorskiego filmu było jednak o wiele trudniejszym zadaniem, bynajmniej nie ze względu na aktorów, gdyż Tim Miller stwierdził, że praca z aktorami jest tylko odrobinę bardziej nieprzewidywalna niż podczas animacji. Największy problem był z planowaniem ujęć i ustawianiem kamer. W komputerowej obróbce najpierw można sprawdzić jak coś działa, a później tworzyć ujęcia. W filmie z jest na odwrót. Początkowa sekwencja została najpierw zaprojektowana przez Blur (tzw. previs), by później Atomic Studio mogło zająć się pełną, świetnie wyglądającą i zabawną sekwencją. Większość walki na autostradzie, przede wszystkim z wnętrza samochodu była nakręcona na green-screenie, zaś koziołkowanie pojazdu było całkowicie komputerowe. Niektórzy kaskaderzy byli nagrywani na green-screenie, a bardziej niebezpieczne występy w technologii motion capture. [twentytwenty] [/twentytwenty]   [twentytwenty] [/twentytwenty]   Miasto, które widzimy w tle w niektórych scenach jest połączeniem krajobrazu kilku metropolii - Detroit, Chicago i Vancouver. Reszta scen, bez użycia CGI została nakręcona na wiadukcie w Vancouver. Czytaj także: Kapitan Ameryka kontra Iron Man w kwestii Deadpoola Na stworzenie Colossusa potrzeba było 5 aktorów - jeden z nich, dwumetrowy Andrei Tricoteux odgrywał postać na planie mając na sobie specjalny kostium z trackerami oraz buty z podwyższeniem. Przez to nie mógł ruszać się odpowiednio szybko, więc w scenach walk aktor buty te zdejmował. T.J. Storm odpowiadał za ruch postaci odtworzony w motion capture. Collosus ruch szczęki odziedziczył po Glennie Ennisie. Głos bohaterowi dał Stefan Kapičić. Ponadto, trzeba było odtworzyć ruch ust już po nagraniu dialogów, czym zajął się pracownik Digital Domain Greg LaShelle, dzięki technologii śledzenia ruchów twarzy po wcześniejszym pomalowaniu jej fosforoscencyjną farbą. Digital Domain zajęło się także animacją całej postaci Colossusa. [twentytwenty] [/twentytwenty]   [twentytwenty] [/twentytwenty]   Animowana jest także twarz Deadpoola, która musiała przecież wyrażać jakieś emocje. Na planie wszyscy byli zachwyceni grą Ryana Reynoldsa, którego ruchy szczęki wystarczały, by dać mnóstwo życia swojej postaci. Jednak ważna była także animacja oczu i reszty twarzy. Kilka ekspresji zostało stworzonych całkowicie komputerowo, większość zaś odtwarzała ruch twarzy Ryana Reynoldsa, gdy ten nagrywał po raz kolejny tę samą scenę, tyle że bez maski. No url Scena wydostania się z komory tlenowej, podczas której wybuchł pożar była kręcona na lokacji, z dodanym w niewielkim stopniu prawdziwym ogniem. Reszta płomieni została dodana cyfrowo. Blizny na rękach Wade'a Wilsona powstały z odtworzenia tekstury zgniłych owoców oraz zjedzonego przez larwy surowego mięsa. Ponadto ekipa z Rodeo pracowała nad sześcioma kadrami, na których trzeba było cyfrowo stworzyć penisa Wilsonowi. Twórcy wychodzili z założenia, że jest to jedna z rzeczy, której widzowie nawet nie zauważą, ale od razu sprawiałoby to dziwne wrażenie, gdyby jej nie było. [twentytwenty] [/twentytwenty]   [twentytwenty] [/twentytwenty]   Rozbryzgi krwi i reszta brutalnych scen jest dziełem studia Luma, która tworzyła krwawe plamy za pomocą pracy w studiu na rurkach z syropem kukurydzianym. A że krwi było sporo, to syrop był obecny praktycznie w całym studiu. Nad finałową sekwencją wszystkie studia pracowały razem i każde zajmowało się konkretnym jej elementem. Dodatkową osobą, która przyczyniła się do jej powstania jest francuski artysta, który stworzył dla Millera zabawne rysunki jednorożców, serduszek itd. Miller bał się, że to nie spodoba się widowni, ale cała reszta ekipy odpowiedzialnej za efekty stwierdziła jednogłośnie, że to znakomity pomysł. [twentytwenty] [/twentytwenty]
Źródło: materiały prasowe
Po co gapisz się w ten mały ekran? Lepiej wybierz się do kina. Na film ze mną. Rusz tyłek - radzi Deadpool.                  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj