Oni mogą sobie mówić, że Kapitan Marvel jest złym filmem, ale prawda jest taka: nie lubią Brie, bo ta ma ich w d... Ona nie zabiega o ich uwielbienie/sympatię, nie potrzebuje ich pochwał. Nie pocałuje też paskudnego pierścienia zacofanych, męskich geeków, więc ci jej nienawidzą.
Reżyser God of War w kolejnym wpisie poszedł krok dalej:
Oni nie znoszą Czarnej Wdowy, She-Hulk, Kapitan Marvel i Ms. Marvel, czyli silnych kobiet, które nie starają się walczyć o akceptację ze strony mężczyzn. Kochają za to Scarlet Witch, kobietę, która dosłownie niszczy całe wszechświaty, bo nie może mieć mężczyzny, którego chce. Nie widzicie tu wzorca? To mizoginia. I to jest obrzydliwe.
Pod wpisami Jaffe rozgorzała wielka dyskusja - odniósł się do niej nawet serwis Bounding Into Comics, który w ostatnich miesiącach dał się poznać m.in. ze zmasowanej krytyki czarnoskórych postaci w serialu Władca pierścieni: Pierścienie Władzy. Reżyser gier w międzyczasie postanowił zamieszczać kolejne komentarze:
W tych historiach (produkcjach MCU - przyp. aut.) NIC nie wiąże się z faktem, że te bohaterki są kobietami - one po prostu nimi są. Ale gdy pojawia się geekowska opowieść, która jest przy okazji przedstawiona z punktu widzenia kobiecego doświadczenia, na głowy tych ludzi wali się niebo. To sprawia, że czują olbrzymi dyskomfort.
Część z komentujących dyskutowała z twórcą, wskazując, że niektóre produkcje superbohaterskie z kobietami w roli głównej są po prostu złe; jako przykład podawano najczęściej fatalną Wonder Woman 1984, podczas gdy pierwsza część filmu była przyjęta naprawdę dobrze. Jaffe postanowił w odpowiedzi na te uwagi sprecyzować, kogo naprawdę nazywa "mizoginami":
Tak, ale gubicie sedno sprawy. Nie twierdzę, że jesteście jawnymi mizoginami - w tym znaczeniu, że chodzicie z koszulkami z napisem "Nie znoszę kobiet", czy cokolwiek będzie tam, kur..., napisane. To systematyczne znęcanie się i uderzanie w treści przeznaczone dla geeka, które postrzegacie jako przejaw kultury "woke" - ono ma wspólny korzeń z rasizmem, mizoginią i homofobią, prawda?
Później projektant gier odwołał się do konkretnego przykładu:
Choćby tacy Eternals. Mi osobiście ten film wydał się interesujący, choć większość ludzi uznaje go za jedną z najsłabszych produkcji MCU - nawet na Eternals nie wylało się takie gów... jak na Mecenas She-Hulk czy Czarną Wdowę.
Później, gdy jeden z użytkowników Twittera sugerował, że "gdyby nie ci mizogini, o których mówisz, nie miałbyś teraz szansy stać się sygnalistą, bo to właśnie oni przez lata wspierali swoje ukochane postacie, a ich niszczenie i podkreślanie ich siły zaczęły się dopiero teraz", Jaffe rozprawił się z internautą w dosadny sposób:
Nic nie wiesz. Jesteś po prostu małym, wkurzonym chłopcem z zerowym pojęciem o historii. Z zerową wiedzą o temacie, w którym się wypowiadasz. Popatrz, jak przedstawiano Ms. Marvel i She-Hulk w latach 70. (reżyser God of War dołączył do wpisu plansze, pokazujące obie bohaterki jako silne postacie kobiece, które ratują z opresji mężczyzn i podkreślają własną niezależność - przyp. aut.). Siadaj już, kretynie.
Pod wpływem krytyki zamieszczonej na Bounding Into Comics Jaffe zamieścił dwa ostatnie wpisy, będąc - jak sam to ujął - "wywołanym do tablicy przez dzieciaki". Pierwszy z nich brzmi następująco:
Hejtowanie tych konkretnych produkcji MCU nie czyni was mizoginami, rasistami, itd. GŁOŚNE i NIEUSTANNE hejtowanie tych produkcji z kobietami w roli głównej przy PRZEWAŻNIE zachowywanej ciszy na temat równie złych filmów z mężczyznami sprawia, że jesteście mizoginami.
W drugim wpisie twórca zamieścił to wideo:
https://twitter.com/davidscottjaffe/status/1569444713446666244
Najlepsze występy aktorskie w historii MCU
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj