Nie jest żadną tajemnicą, że Francis Ford Coppola wciąż szuka amerykańskiego dystrybutora swojego najnowszego filmu, Megalopolis, który ma mieć światową premierę na zbliżającym się wielkimi krokami festiwalu w Cannes. Przypomnijmy, że reżyser pokazał już produkcję w ramach specjalnego pokazu w Hollywood; według różnych raportów część znawców branży wychodzi z założenia, że dzieło może być "obarczone finansowym ryzykiem" i z całą pewnością "nie jest dla każdego widza".  Wygląda jednak na to, że sprawy w materii dystrybutora Megalopolis zaczynają się powoli krystalizować. Wiemy już, że we Francji ma nim być słynne studio Le Pacte, odpowiedzialne m.in. za Anatomię upadku, która niedawno zdobyła Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny. Znacznie bardziej skomplikowana wydaje się kwestia rynku amerykańskiego.  Według nowych doniesień z gry najprawdopodobniej wypadł Netflix - gigant streamingu po prostu nie spełnia wymogów francuskich, zgodnie z którymi musiałby on czekać przynajmniej 15 miesięcy przed udostępnieniem filmu na swojej platformie, co skomplikowałoby sytuację także w USA. Dystrybutorem produkcji w Stanach Zjednoczonych wciąż mogą jednak zostać dwie wielkie firmy: Amazon i Apple. W tej chwili nie jest jasne, która z nich jest bliżej podpisania dokumentów.  Przypomnijmy, że Coppola chciał, aby potencjalny dystrybutor wyłożył na promocję Megalopolis 40 mln USD w USA i dodatkowo 40-60 mln USD na zagranicznych rynkach. 

Najgorsze filmy z gigantycznym budżetem. Oto kwoty

fot. materiały prasowe
+13 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj