Dzięki swojej Hacksaw Ridge Mel Gibson na nowo wkupił się w łaski Hollywood. Teraz docierają do nas zaskakujące informacje - okazuje się, że słynny filmowiec prowadzi wstępne rozmowy na temat ewentualnego wyreżyserowania drugiej części Suicide Squad. O takim obrocie spraw donosi portal Hollywood Reporter. Wiadomość ta jest o tyle zaskakująca, że całkiem niedawno Mel Gibson mówił o kinie superbohaterskim w ten sposób:
Patrzę na takie filmy i drapię się po głowie. Jestem naprawdę zakłopotany. Myślę, że to marnotrawstwo, ale może gdybym kiedyś zrobił jedną z tych rzeczy z zielonymi ekranami, to podchodziłbym do tego inaczej. Sam nie wiem. Może to dlatego, że pochłaniają tyle pieniędzy. Naprawdę nie wiem. Wydaje mi się, że można zrobić to samo za mniej środków. Jeśli wydajesz jakieś skandaliczne kwoty, 180 milionów dolarów i więcej, to nie wiem jak je z powrotem odzyskasz, gdy już dopadnie cię ktoś ze skarbówki, a połowę sumy będziesz musiał zapłacić właścicielowi praw.
Dodając jeszcze:
Ile oni wydali na Batman v Superman: Dawn of Justice , do czego sami się przyznają? A i tak to jest kupa gów…
Portale zajmujące się tematyką kina superbohaterskiego przekonują jednak, że stworzenie przez Mel Gibson dobrego filmu o herosach byłoby dla niego kolejną wielką szansą na odkupienie różnorakich win z przeszłości. Zobacz także: Megan Fox zagra Poison Ivy w Gotham City Sirens? Droga do podpisania kontraktu jest jednak daleka. Wśród innych kandydatów wymienia się następujących reżyserów: Daniel Espinosa (Szybki cash, Safe House), Ruben Fleischer (Zombieland) i Jonathan Levine (Warm Bodies). Twórca Suicide Squad, David Ayer,  jest obecnie zaangażowany w projekt Gotham City Sirens.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj