The Rock to film sensacyjny z roku 1996, a jego fabuła rozgrywa się wokół słynnego więzienia Alcatraz i szaleńca, który przejął nad nim kontrolę. Choć film ukazał się ponad dwie dekady temu, jego reżyser, Michael Bay, przyznaje, że wciąż ma w głowie kilka pomysłów na jego kontynuację. Jak twierdzi, znacznie bardziej przypominałaby ona thriller z motywem ucieczki.
Sequel, który mam gdzieś z tyłu głowy, rozgrywa się już po ślubie Nicholasa Cage'a i Carli. On posiada mnóstwo poufnych danych rządowych, na przykład informacje o tym, kto zabił Kennedy'ego. Rząd rusza więc za nim, chcąc go powstrzymać. Pojawiłby się motyw zabójstwa, a cała rzecz przypominałaby raczej thriller. Nic Cage nie ma dokąd uciec, może weźmie ze sobą Carlę, tego nie wiem... A może się rozstaną. Tak, tego chyba bym chciał, wizja ich separacji mi się podoba, bo wolałbym zestawić Goodspeeda ponownie z Masonem, który jako jedyny mógłby mu pomóc. Film rozegrałby się zatem bezpośrednio po wydarzeniach z Twierdzy.
Czytaj także: Obejrzyj nowy pełny zwiastun 7. sezonu serialu Gra o tron Ideę Baya można uznać jedynie za niezobowiązujący pomysł, ponieważ nie ma żadnych oficjalnych doniesień o tym, jakoby kontynuacja Twierdzy była w planach. Jeśli jednak reżyser zdecydował się podjąć pracę nad sequelem, musiałby się obyć bez współpracy Sean Connery, co utrudnia sprawę. Aktor ogłosił bowiem, że przechodzi na emeryturę i nie będzie już występował w filmach. Przypomnijmy, że Twierdza, która kosztowała 75 mln dolarów, zarobiła 335 mln dolarów w światowym box office.    
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj