Midsommar. W biały dzień to nowy film Ariego Astera. Jego horror Dziedzictwo: Hereditary jest jednym z najlepiej ocenianych filmów gatunku w ostatnich latach. Czy nowa produkcja powtórzy sukces?
Midsommar. W biały dzień to horror, który wpisany jest w artystyczną wizję reżysera. Podobnie jak jego poprzednia produkcja, nie jest to typowy przedstawiciel gatunku, bo mówimy bardziej o artystycznym dramacie wpisanym w ramy horrory. Innymi słowy będzie to coś o wiele więcej, niż zwyczajny straszak na mroczny wieczór.Gutek Film, dystrybutor tego horroru, zapowiada go słowami: mroczna baśń.
Dani (Florence Pugh) i Christian (Jack Reynor) to młodzi Amerykanie, którym nie układa się w związku i rozważają rozstanie. Niespodziewana rodzinna tragedia zbliża ich jednak do siebie, a pogrążona w żałobie Dani postanawia dołączyć do Christiana i jego przyjaciół, aby wziąć udział w wakacyjnej wyprawie na północ Skandynawii. Tam, w odciętej od świata wiosce, raz na 90 lat obchodzone jest prastare święto związane z letnim przesileniem. Wyprawa na dziewięciodniowy festiwal z początku wygląda na beztroską wycieczkę do krainy, w której nigdy nie zachodzi słońce. Jednak celebrowane w sielskiej scenerii obrzędy z czasem przybierają nieoczekiwany, coraz dziwniejszy obrót.
W obsadzie są Florence Pugh, Will Poulter oraz Jack Reynor. Premiera w Polsce już 5 lipca. Dwa dni po debiucie w USA.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h