Ostatnie miesiące dobitnie udowodniły, że wielkie korporacje internetowe widzą w nas tylko i wyłącznie źródło zarobku, a nasze poufne dane traktują jak walutę. Według brytyjskiego programisty Tima Berners-Lee korporatyzacja sieci zaszła stanowczo za daleko i trzeba jak najszybciej zrewolucjonizować internet. Rozwiązaniem wszelkich problemów, które trapią współczesną sieć, ma być projekt Inrupt. Zanim jednak przejdziemy do najnowszej propozycji Tima, przyjrzyjmy się temu, co najbardziej nie podoba mu się w funkcjonowaniu współczesnego internetu. W wywiadzie z dziennikarzami Fast Company zauważył, że granica przyzwoitości została przekroczona w momencie, w którym Facebook pozwolił firmom trzecim wykorzystać dane swoich użytkowników do manipulowania wynikami wyborów. Afera Cambridge Analytica unaoczniła zagrożenia, jakie wiążą się z nieskrępowanym przepływem wrażliwych danych przez serwery firm trzecich. Jeśli nie odbierzemy korporacjom władzy nad poufnymi informacjami, nasza tożsamość stanie się obiektem powszechnego handlu. Berners-Lee postanowił wydać wojnę takim gigantom jak Amazon, Facebook czy Google i stworzyć narzędzie, które da nam pełną kontrolę nad danymi osobowymi. Tak narodził się projekt Inrupt, na którym Tim w sekrecie pracował przez 9 ostatnich miesięcy. Inrupt ma pomóc wdrożyć do powszechnego użytku technologię Solid, która umożliwia zdecentralizowanie danych w sieci i przechowywanie wrażliwych informacji tam, gdzie chce tego klient, a nie korporacja. Programista chciałby, aby na bazie Solida narodziły się nowe media społecznościowe oraz aplikacje wolne od wad Facebooka oraz innych firm jej podobnych. Dzięki tej technologii usługi będą w stanie komunikować się między sobą bez nieautoryzowanego pozyskiwania naszych prywatnych danych. Aby udowodnić, że jest to możliwe, Berners-Lee stworzył aplikację, która jest połączeniem Google Drive'a, Microsoft Outlooka, Slacka, Spotify oraz WhatsAppa. Działa, można ją spersonalizować i nie udostępnia prywatnych danych innym usługom. Jak to wszystko funkcjonuje, w jaki sposób aplikacje mogą zweryfikować naszą tożsamość? Wszystko opiera się na POD-ach (personal online data store), osobistych platformach tożsamościowych. Każdy użytkownik nowej sieci korzystałby zarówno z tożsamości w usłudze Solid jaki i POD-a. Jeśli jakaś aplikacja chciałaby uzyskać dostęp do twoich danych, najpierw musiałaby przejść proces autoryzacji za pośrednictwem Solida. Jeśli użytkownik zgodziłby się na taką interakcję, Solid zezwoliłby na przeszukanie danych zgromadzonych przez POD-a. Co więcej, to od nas zależałoby, gdzie przechowujemy takiego POD-a, dlatego ryzyko wykorzystania naszych danych przez osoby postronne byłoby ograniczone do minimum. Wystarczyłoby usunąć POD-a, a zniknęlibyśmy dla wszystkich aplikacji internetowych. Pomysł ten wydaje się na równi szalony, co rewolucyjny, ale jeśli Berners-Lee dopnie swego, internet może zmienić się nie do poznania. Programista zdaje sobie sprawę z tego, że promując taki model sieci, zadziera z największymi graczami na rynku. Ale jak zaznaczył w rozmowie z Fast Company, nie bardzo się tym przejmuje:
Nie rozmawiamy z Facebookiem i Google o tym, czy wprowadzić totalną rewolucję, która z dnia na dzień wywróci ich modele biznesowe do góry nogami. Nie mamy zamiaru pytać ich o zgodę.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj