Jak dowiedział się serwis Bloody Disgusting studio Blumhouse pracuje nad nowym filmem My Bloody Valentine. Będzie to kolejna seria horrorów, którą Jason Blum przywróci w najbliższych latach do kin. Wcześniej zapowiedziano nową produkcję z Blair Witch Project.

My Bloody Valentine - Blumhouse przywróci serię slasherów

Pierwsza część Moja krwawa walentynka powstała w Kanadzie w 1981 roku. Dopiero w 2009 roku powstał amerykański remake, a od tego czasu minęło już piętnaście lat i Blumhouse wyszło z założenia, że to dobra okazja powrót morderczego górnika. W tej chwili nie wiadomo, czy będzie to reboot serii, czy też nowy film w jakiś sposób będzie nawiązywał do poprzedniej amerykańskiej wersji. Oryginalna część rozgrywała się w kanadyjskim miasteczku Valentine Bluffs w okresie walentynek, gdzie odbyć ma się pierwsza od dwudziestu lat potańcówka. Jest to powód radości wyłącznie dla młodszych mieszkańców, gdyż starsi wciąż pamiętają o serii morderstw sprzed lat, którą dokonał szaleniec imieniem Harry Warden. Mężczyzna chciał pomścić górników zabitych w kopalni przez wyciek metanu. Szaleniec brutalnie zamordował dwóch pracowników administracji kopalni, którzy dopuścili do katastrofy. Po dokonaniu swoich morderstw ostrzegł mieszkańców, by nigdy więcej nie obchodzili święta zakochanych, gdyż w przeciwnym razie powróci, by mścić się dalej. Gdy władzom miasteczka wydaje się, że Harry Warden już więcej się nie pojawi, podczas zorganizowanego balu walentynkowego ktoś brutalnie zabija młodych i zakochanych. Za amerykański remake Krwawe walentynki z 2009 roku odpowiadał Lionsgate. Studio nie zdecydowało się na kontynuowanie serii, chociaż film zarobił ponad 100 mln dolarów globalnie, przy budżecie wynoszącym 15 mln dolarów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj