Prawdopodobnie większość miłośników serialu Rick and Morty zadowoliłoby się prostym tatuażem ze swoimi ulubionymi bohaterami. Ale pewien fan zrealizował arcyciekawy pomysł - wytatuował sobie interaktywny portal, na którym może "wyświetlić" dowolny obraz. Na tym małym dziele sztuki Rick wyjaśnia swojemu wnukowi zasady działania green screenu. I trzeba przyznać, że ta prezentacja wygląda piorunująco: Wbrew pozorom osiągnięcie takiego efektu nie było zbyt trudne. Choć powyższy materiał może sugerować, że tatuaż działa jak klasyczny wyświetlacz, tak naprawdę mamy tu do czynienia ze zwykłym green screenem. Oto jak dzieło prezentuje się bez żadnej obróbki graficznej: Zdjęcie: Instagram @leerowlett_tattooer Film wrzucony przez tatuażystę Lee Rowletta został poddany prostej obróbce graficznej, na portal nałożono po prostu fragmenty serialu za pośrednictwem aplikacji graficznej. Jak wspomina autor, był to jego pierwszy tatuaż z green screenem, ale zauważył, że być może przyczynił się do narodzin nowej mody. Krótko po upublicznieniu  filmu dwie osoby zamówiły podobne wzory, a pytania od kolejnych potencjalnych klientów wylewają się ze skrzynki mailowej. Dziennikarzom portalu CNET udało się dotrzeć do mężczyzny, u którego wykonano ten tatuaż. Fotograf Wayne Krauth przyznał, że początkowo chciał po prostu uwiecznić swoje ulubione postaci i to Lee wpadł na pomysł z green screenem. Według niego, taki interaktywny portal najlepiej oddawałby zarówno charakter animacji, jak i jej bohaterów. Kolejny krok - w pełni interaktywne, elektroniczne tatuaże.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj